Porażka Blackhawks w wyjazdowym meczu z Kraken

W meczu rozegranym minionej nocy w Climete Pledge Arena, Chicago Blackhawks przegrali z Seattle Kraken 1:3 (0:0, 0:2, 1:1). Bramki dla gospodarzy strzelili: Jamie Oleksiak (bez asysty), Matty Beniers (Jordan Eberle, Eeli Tolvanen – w przewadze) oraz Jordan Eberle (Matty Beniers). Jedyną bramkę dla gości strzelił Andre Burakovsky (Connor Bedard).

Chicago Blackhawks pozostają bez zwycięstwa podczas obecnie trwającej, sześciomeczowej serii wyjazdowej, po porażce 1:3 z Seattle Kraken w Climate Pledge Arena. Blackhawks przegrali trzy mecze z rzędu i cztery z ostatnich pięciu, pogarszając swój bilans w sezonie do  5-5-3. Joey Daccord zrobił dla Kraken różnicę między słupkami, mimo, że Blackhawks prowadzili w meczu 30:24 w strzałach na bramkę oraz 36:22 w okazjach strzeleckich. Daccord, który dzięki temu zwycięstwu poprawił swój bilans kariery przeciwko Blackhawks do 5-1-0, ponownie dał się im we znaki, zatrzymując 29 z 30 strzałów oddanych na jego bramkę przez gości.

Świetna obrona Seattle i brak skuteczności Chicago

Obrońcy Kraken również zasługują na sporo uznania, ponieważ zablokowali 19 strzałów tej nocy i uniemożliwili wiele okazji dojścia krążka do bramki, szczególnie wtedy, gdy Blackhawks grali w przewadze. Zawodnicy Jastrzębi też dołożyli do tego swoją cegiełkę, częstokroć chybiając znajdując się w doskonałych sytuacjach strzeleckich.

Pomimo dużej ilości czasu spędzonego w tercji ofensywnej, Blackhawks zdołali zamienić na gola tylko jedną z 65 prób strzału. Od czasu siedmiu zdobytych bramek przeciwko Ottawa Senators, zespół zdobył zaledwie sześć goli w trzech ostatnich meczach. „Myślę, że stać nas na więcej” — powiedział po meczu trener Jeff Blashill. „Musimy naprawdę zapracować na swoje okazje ofensywne. Czasami potrzebujesz brzydkich goli, a nam po prostu nie udało się wepchnąć krążka do bramki”.

Przebieg meczu

Po bezbramkowej pierwszej tercji, Seattle zdobyło kluczowego pierwszego gola, gdy strzał Jamiego Oleksiaka z niebieskiej linii przedarł się przez tłum zawodników i minął Arvida Söderbloma, dając prowadzenie gospodarzom 1:0. Ani Blackhawks, ani Kraken nie odnieśli w tym sezonie zwycięstwa w meczu, w którym to przeciwnik otworzył wynik i ta tendencja utrzymała się w przypadku drużyny z Wietrznego Miasta.

Seattle podwoiło prowadzenie w drugiej tercji, gdy Jordan Eberle rozegrał akcję do Matty’ego Beniersa, który zdobył gola w przewadze liczebnej. Po tym jak Wyatt Kaiser agresywnie ruszył do przodu, aby zablokować podanie rywala, reszta formacji osłabienia nie zareagowała właściwie w kryciu, pozostawiając Beniersowi zbyt dużo miejsca i czasu na rozegranie akcji.

Blackhawks zeszli na drugą przerwę przy wyniku 0:2 i nie zdobyli gola aż do momentu, gdy do końca trzeciej tercji pozostawało mniej niż 10 minut. Wtedy Connor Bedard wykonał znakomitą akcję typu „chip and chase” i wystawił krążek byłemu napastnikowi Kraken, André Burakovsky’emu, który rozegrał swój pierwszy mecz w Seattle od czasu letniego transferu.

Dzięki tej asyście Bedard przedłużył swoją serię punktową do pięciu meczów, mając obecnie 16 punktów (6 goli, 10 asyst) w 13 spotkaniach sezonu. Burakovsky również przedłużył swoją serię punktową do czterech meczów, a gola zdobywał już w trzech kolejnych występach z rzędu. Szwedzki napastnik ma na koncie 10 punktów (4 gole, 6 asyst) w 12 meczach tego sezonu.

Nadzieje Blackhawks na odrobienie strat nie trwały długo, ponieważ Jordan Eberle odpowiedział mniej niż pięć minut później, przywracając Kraken prowadzenie dwiema bramkami i pieczętując zwycięstwo. Frank Nazar popełnił fatalną stratę w tercji neutralnej, która doprowadziła do kontry 2 na 1, a Eberle posłał krążek obok Söderbloma, zdobywając bramkę dającą bezpieczną przewagę.

„Frank, jak na zawodnika, który nie rozegrał jeszcze zbyt wielu meczów w NHL, nosi ogromny ciężar na swoich barkach” — powiedział po spotkaniu trener Jeff Blashill, odnosząc się do słabszego występu Nazara, który pozostaje bez punktu od trzech meczów. „Oczekiwanie, że będzie w najwyższej formie każdej nocy, jest nierealne. To samo dotyczy wielu naszych chłopaków — będą wzloty i upadki.”

Wzloty i upadki rzeczywiście widać wyraźnie w pierwszych 13 meczach sezonu — Blackhawks mieli już okres czterech zwycięstw w pięciu meczach, a teraz znaleźli się w serii, w której przegrali cztery z pięciu spotkań. „Musimy wspólnie dopilnować, żeby tych wzlotów było więcej niż upadków” — dodał Blashill. „Dziś było zbyt nierówno w całej drużynie. Zbyt wielu zawodników nie miało swojego dnia.”

„Arty Party” trwa oraz debiut Olivera Moore’a

Jednym z zawodników, którzy pokazali się z jak najlepszej strony w Seattle, był Artyom Levshunov — obrońca, który z meczu na mecz wygląda coraz pewniej. Levshunov dobrze rozgrywał krążek w tercji ofensywnej i widać było, że nabiera coraz większej pewności siebie. On i Wyatt Kaiser byli dwoma najlepszymi zawodnikami Blackhawks w dzisiejszym meczu, a młody Rosjanin już od dwóch, trzech spotkań wymieniany jest jako jeden z liderów defensywy.

Występ Artyoma nie był całkowicie pozbawiony błędów, gdyż zanotował trzy straty krążka w czasie 19 minut i 9 sekund swojego pobytu na lodzie. Jednak w tych sytuacjach znakomicie się asekurował, zapobiegając groźnym kontratakom. Przykładem była akcja, w której dokonał złego wyboru, ruszając zbyt głęboko w tercję ofensywną, ale naprawił swój błąd, doganiając napastnika Kraken, Ryana Wintertona, przez co uniemożliwił mu wyjście na sam na sam z Soderblomem.

Z Levshunovem na lodzie przy grze 5 na 5, Blackhawks mieli przewagę 21:7 w próbach strzałów, 12:7 w strzałach celnych, 16:5 w szansach strzeleckich i 7:3 w sytuacjach wysokiego zagrożenia.
Jego współczynnik „expected goals for” (xGF%) wyniósł 75,54%, co było najlepszym wynikiem spośród wszystkich obrońców Chicago w tym meczu.

Debiut w sezonie Olivera Moore’a

Po tym, jak został dowołany z Rockford kilka godzin wcześniej, Oliver Moore wszedł do składu Blackhawks i zadebiutował w tym sezonie, w meczu przeciwko Kraken. Napastnik wybrany w pierwszej rundzie draftu 2023, został ustawiony na trzeciej linii ataku obok Ryana Donato i Ilyi Mikheyeva.

Debiut Moore’a rozpoczął się z przytupem — w pierwszej tercji był wszędzie na lodzie, pokazując swoją szybkość i energię. Młody napastnik kilkakrotnie wjeżdżał agresywnie pod bramkę i kilka razy był bliski zdobycia gola. Po 20 minutach gry Moore miał na koncie cztery próby strzału (najwięcej w drużynie), dwa strzały celne, dwie indywidualne okazje wysokiego zagrożenia, a to wszystko w nieco ponad pięć minut swojego czasu gry. Niestety Oliver przygasł w dalszej części meczu, a w ostatnich dwóch tercjach nie miał już większego wpływu na grę. 20-letni napastnik zakończył spotkanie z wynikiem –2 w klasyfikacji plus/minus, trzema strzałami na bramkę, jednym zagraniem ciałem i jednym zablokowanym strzałem, podczas 16 minut i 29 sekund swojego pobytu na lodzie.

Następny mecz

Blackhawks wracają do gry w nocy z środy na czwartek, gdy na wyjeździe zagrają z Vancouver Canucks. Rozpoczęcie meczu zaplanowano na godzinę 04:00 czasu polskiego.

Skład Blackhawks i statystyki zawodników w meczu z Kraken

Poprzedni wpis
Seattle Kraken vs Chicago Blackhawks – zapowiedź meczu
Następny wpis
Podsumowanie kolejnego tygodnia rozgrywek w wykonaniu Blackhawks