Życie bez Petra Mrazka – najbliższa perspektywa Blackhawks

Chicago Blackhawks przesunęli Petra Mrazka na IR, czyli listę kontuzjowanych. Na szczęście nie wygląda na to, że będzie to długi pobyt. Przerwa w grze Mrazka prawdopodobnie trwająca od jednego do dwóch tygodni to najlepsza wiadomość, jaką drużyna mogła otrzymać po ostatniej porażce z Winnipeg Jets.

Petr Mrazek

Kluczowe jest jednak to, że Hawks rozegrają aż siedem meczów, podczas nieobecności Petra. Oznacza to, że debiutant Drew Commesso, który został powołany na jego miejsce z filialnej drużyny Rockford IceHogs, prawdopodobnie zadebiutuje w NHL. Pozytywne jest to, że Arvid Soderblom prezentuje się w tym sezonie wystarczająco dobrze w meczach, gdy dostawał szansę zastąpienia Mrazka. To bardzo ważne, bo gdyby grał tak jak w poprzedniej kampanii, Blackhawks byliby w poważnych tarapatach. Soderblom był prawdopodobnie najgorszym bramkarzem w NHL w zeszłym sezonie. Był tak słaby, że prawdopodobnie byłby skazany na grę w Rockford przez cały sezon. Jego kariera w NHL dostała drugie życie, gdy Laurent Brossoit, którego Blackhawks pozyskali w offseason, musiał poddać się operacji kolana przed sezonem. Okazało się również, że Brossoit potrzebował kolejnego zabiegu kolana, przez co jego przerwa potrawa przynajmniej do końca tego roku. Soderblom otrzymujący więcej czasu gry utrudni utrzymanie go w organizacji po powrocie Brossoita. Wraz z odejściem Mrazka, Arvid przekroczy próg rozegranych meczów, który będzie wymagał od niego przejścia przez waivers, gdy Brossoit wróci z IR.

Jednak to dopiero przyszłość, która na chwilę obecną nie powinna zaprzątać głowy włodarzom organizacji. Drużyna potrzebuje Soderbloma i jego dobrych występów, ponieważ solidna bramka jest tym, co daje Blackhawks szansę na utrzymanie się w meczach. Jastrzębie wciąż są najgorszą drużyną w lidze NHL, ale przynajmniej nie są chłopcami do bicia, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu.

Arvid Soderblom

Jednym z problemów Blackhawks jest to, że będą musieli również polegać na Drew Commesso w sytuacji nieobecności Mrazka. W tym tygodniu powinno być wystarczająco dużo dni odpoczynku pomiędzy meczami, aby Commesso nie musiał zaczynać meczu w bramce. Jednak być może będzie musiał stanąć pomiędzy słupkami w najbliższy weekend. Blackhawks grają back-to-back, więc pewnie będzie miał wtedy szansę zaliczyć swój debiut w NHL w niedzielnym w meczu z New York Islanders. Uczciwie trzeba przyznać, że nie jest to idealny moment dla Drew, ponieważ jego osiągnięcia w Rockford nie rzucają na kolana. Jego procent obron jest na poziomie 87,9%, a średnia straconych bramek to 3,34 gola na mecz. W swoich ostatnich pięciu startach stracił aż 16 bramek.

Nie zaszkodzi jednak sprawdzić, na jakim etapie rozwoju znajduje się Commesso. Ponadto jest to test bez ryzyka, ponieważ oczekiwania w stosunku do Blackhawks znacząco się obniżyły po pierwszej ćwiartce sezonu. Innymi słowy, patrząc na aktualną zdobycz punktową – sezon jest już stracony, więc można eksperymentować.

Drew Comesso

Poprzedni wpis
Praca, praca i jeszcze raz praca – najbliższe plany Blackhawks
Następny wpis
Cenne zwycięstwo w meczu wyjazdowym z New York Rangers

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki