Pozycja w tabeli, proces przebudowy zespołu, szukanie wsparcia dla Connora Bedarda – wszystkie te czynniki mogą sugerować, że Chicago Blackhawks powinni być nastawieni na sprzedaż przed lub w trakcie zbliżającego się wielkimi krokami trade deadline. Tak naprawdę jest to błędne przekonanie, ponieważ drużyny nigdy wprost nie sprzedają w tym okresie sezonu. Gdyby tak było, sprzedający handlowaliby zawodnikami za gotówkę, a to zdarza się tylko w kilku okolicznościach. Na przykład w sytuacji, gdy drużyny próbują pozbyć się zawodnika, którego chcą po prostu uczynić problemem innego teamu.
Załóżmy, że Blackhawks chcieliby sprzedać przykładowego Ryana Donato w okolicach deadline’u lub w jego trakcie. Czy inna drużyna zapłaci im gotówkę lub odda przyszłe korzyści? Oczywiście, że nie. Zamiast tego Jastrzębie otrzymają coś w zamian, prawdopodobnie jakiegoś perspektywicznego gracza lub dwóch z odpowiednim potencjałem. Mogą też otrzymać jakiegoś niszowego gracza, który może zająć odpowiednie miejsce w składzie, dzięki temu uczynić zespół lepszym.
Mając to na uwadze, w przypadku drużyny z Wietrznego Miasta należałoby znaleźć graczy z następującymi umiejętnościami:
1) zawodnika oddającego dużą ilość strzałów na bramkę przeciwnika
Jednym z powodów, dla którego Blackhawks nie potrafią zdobywać punktów i zajmują 31 miejsce w lidze na 32 drużyny jest ilość oddawanych strzałów. Oddają zaledwie od 24 do 25 strzałów na bramkę na mecz. Trudno jest regularnie zdobywać bramki, gdy nie stwarza się do tego zbyt wielu okazji. Dla porównania, jeśliby spojrzeć na osiągnięcia drużyny pod względem procentu celności strzałów, Jastrzębie są na poziomie średniej ligowej. Byłoby więc świetnie, gdyby udało im się „sprzedać” wartościowego zawodnika i pozyskać w zamian skrzydłowego, który dysponuje celnym strzałem. Mogłoby to pomóc złagodzić bolączki związane ze zdobywaniem punktów przez resztę tego sezonu.
2) zawodnika zdolnego do rozgrywania krążka
Kolejnym winowajcą braku zdobywania punktów przez Blackhawks jest ich niezdolność do tworzenia okazji. Chicago stworzyło zaledwie 305 niebezpiecznych szans i jest to znacznie poniżej średniej ligowej wynoszącej 387. Jeszcze gorszy jest fakt, że ich procent szans na stworzenie wysokiego zagrożenia wynosi zaledwie 40,6%. Aby poprawić te wyniki i ogólnie zwiększyć szanse na zdobycie bramki, ktoś musi mieć łatwość w przenoszeniu krążka ze strefy obronnej do strefy neutralnej i wreszcie do strefy ataku. Warto również zauważyć, że Hawks mają współczynnik Corsi For na poziomie zaledwie 44,8%, co jest jednym z najgorszych wyników w lidze. Corsi jest używany jako wskaźnik kontroli gry – drużyna oddająca więcej strzałów zwykle dłużej utrzymuje krążek w strefie ofensywnej, co może prowadzić do większej liczby bramek. Jest lepszym wskaźnikiem analizy przewagi zespołu, niż samo patrzenie na wynik meczu, bo bierze pod uwagę całość działań ofensywnych. Tak więc znalezienie kogoś prowadzącego grę jest kluczowe, jeśli Hawks chcą, aby obecna przebudowa katapultowała się na wyższy poziom.
3) zawodnika będącego w stanie stawić czoła wyzwaniom w strefie obronnej
Obecnie Nick Foligno jest jedynym zawodnikiem, który regularnie staje na buliku przy wznowieniach i wygrywa ponad 50% z nich. Nikt inny nie osiąga wyników wyższych niż 49%, a jeśli Jastrzębie chcą szybciej wydostać się z własnej strefy obronnej, wygrywanie wznowień, a dzięki temu przejmowanie krążka w posiadanie jest niezbędne. Znalezienie takiego gracza nie będzie wiązało się z wysoką ceną i może on łatwo trafić do Hawks w ramach wymiany obejmującej potencjalną sprzedaż przykładowo kogoś takiego jak Ryan Donato. Oczywiście należy mieć świadomość, że taki zawodnik nie przyniesie drużynie zbyt wielu oczek, przynajmniej bezpośrednio. Ale z pewnością pomoże Jastrzębiom zdobyć kilka bardzo potrzebnych punktów.
Roszady w kadrze Blackhawks są nieuchronne. Sezon nie idzie po ich myśli, więc należy szukać rozwiązań i zmian personalnych. Jak bardzo one będą głębokie, na ile w przyszłości zmienią oblicze drużyny to się okaże. Ostatnio w przestrzeni medialnej funkcjonuje informacja o tym, że Pat Maroon zostanie sprzedany przed 7 marca. Wymienia się Tampa Bay Lightning i Florida Panthers, jako dwie drużyny, które wydają się być zainteresowane pozyskaniem Big Riga. Tak więc już teraz coś w trawie piszczy…