Nerwowo w szatni Blackhawks po porażce z Pingwinami

Po ostatnim spotkaniu przegranym przez Blackhawks z Pittsburgh Penguins aż 0:5, odbyło się spotkanie drużyny i sztabu trenerskiego. Trwało ono około 15 minut i podobno odbyło się w niezbyt przyjemnej atmosferze. Zawodnicy oraz trener Sorensen nie byli zbyt skłonni do wynurzeń na temat tego co działo się w szatni. Wiadomo jedynie tyle, że było na nim dosyć głośno.

Ryan Donato

„Myślę, że czasami przydałoby się więcej tego typu spotkań” – powiedział Ryan Donato. „Trenerzy przekazują nam wszystkie właściwe informacje na temat gry. Mogą nam powiedzieć wszystko, co mamy robić, ale chodzi o to, abyśmy wykonywali ich polecenia. Dają nam dobry plan na grę. Wszyscy musimy to zaakceptować i grać w ten sam sposób. Myślę, że zarówno na weteranach, jak i na niektórych młodych chłopakach spoczywa obowiązek upewnienia się, że robimy to, co nam każą. Jako młody i niedoświadczony zespół musimy wiedzieć, że im prostsza gra, tym więcej pozytywnych rzeczy”. Connor Murphy uznał spotkanie za ważne. „Spotkaliśmy się po prostu po to, aby poruszyć kwestie, które faceci uważają za wymagające omówienia” – powiedział Murphy. „Czasami dobrze jest odreagować, aby nie myśleć nad tym całymi dniami. Mówiliśmy o tym, jak źle graliśmy i co się działo w trakcie meczu.”

Chociaż szczegóły spotkania nie zostały ujawnione, jasne było, że nikt nie był zadowolony z wtorkowego niekorzystnego wyniku. Drużyna nie uważa też za akceptowalne, by po prostu przeczekać ostatnie osiem dni sezonu. Sörensen uważa, że Blackhawks przestali rywalizować w połowie wtorkowego meczu. „Graliśmy z doświadczoną drużyną, która chciała nas pokonać po ostatniej porażce w Chicago” – powiedział. „Tak naprawdę do tego się to sprowadzało. Zwłaszcza w drugiej i trzeciej tercji. W mojej ocenie w pierwszej odsłonie gry zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy, mimo, że przegraliśmy ją 0:1. Niestety potem po prostu przestaliśmy rywalizować, przestaliśmy sobie pomagać. To nie mnie zawodnicy zawiedli. Przede wszystkim zawiedli siebie. A to jest najważniejsze. Jesteśmy zespołem i oczywiście sam przyjrzę się również temu, co zrobiłem źle, bo ja też jestem jego częścią”.

Blackhawks przegrywali 0:1, gdy 16 sekund przed końcem pierwszej tercji Sidney Crosby strzelił gola w przewadze po tym, jak Kevin Korchinski w mniemaniu sędziów zahaczał przeciwnika. Sörensen powiedział, że nie zgadza się z tą decyzją i wyraził swój sprzeciw wobec sędziów. Natomiast prawda jest taka, że niezależnie od wszystkiego, jedna kara nie powinna zmienić losów meczu. „Czasami decyzje nie idą po twojej myśli – powiedział Donato. Mimo to musimy walczyć i jeździć, dając szansę rywalowi na faulowanie nas. Myślę, że nie robimy tego wystarczająco dobrze i to jest nasza wina. Nie widziałem przewinienia. Z drugiej strony nasza gra w osłabieniu jest naprawdę niezła, ale tym razem się nie udało”.

Niestety później było już tylko gorzej. Strata Teuvo Teräväinena wychodzącego ze strefy obronnej w drugiej tercji doprowadziła do gola Erika Karlssona. Później padł gol Krisa Letanga, który znalazł przestrzeń, zgubił Olivera Moore’a i nikt nie odebrał mu krążka, gdy zbliżał się do bramki. Kevin Hayes zdobył czwartego gola, gdy jego strzał odbił się od rękawicy Spencera Knighta i wpadł do siatki, a ostatnie trafienie padło po przekierowaniu krążka przez rywali. Niestety Blackhawks nie byli w stanie odpowiedzieć na gole Penguins. Klarownych sytuacji bramkowych było niewiele. Sam Rinzel był bliski zdobycia bramki w pierwszej tercji. Później swoje szanse miał Philipp Kurashev, a także Frank Nazar miał idealną okazję do strzelenie gola. Ale to było wszystko, na co było stać drużynę z Wietrznego Miasta.

Connor Murphy

Mimo to Donato nie był specjalnie zły na młodych zawodników. „To nie tylko ich wina” – powiedział Donato. „To my jako weterani musimy nauczyć ich właściwej drogi. Przeżyjemy wspólnie kilka trudnych lekcji, ale dzięki temu zespół stanie się lepszy. Myślę, że każdy z nas powinien sam spojrzeć w lustro i na pewno znajdzie coś, czego nie zrobił w tym meczu. Trzeba kontynuować budowanie. To trudna liga. Dzisiejszy mecz był tego dowodem”. Murphy uważa, że takie spotkanie drużyny ma dużą wartość dla młodych zawodników. „Mam nadzieję, że nauczą się tego, co jest dobre, a co złe” – powiedział Connor. „Ważne jest wszystko – wzajemne odczucia kolegów z drużyny, systemy gry, etyka pracy oraz to, jak się czujemy po meczu, który wygraliśmy, ale również jak to jest w przypadku takiej porażki jak ostatnio. Musimy być tego świadomi, że mamy rozwijać się indywidualnie i jako zespół, aby potem lepiej przygotować się do nadchodzących meczów, w tym sezonie, a także później w całej swojej karierze, po to by ograniczyć takie wpadki jak w Pittsburghu”.

Co zrozumiałe, w szatni drużyny panował zupełnie inny nastrój w porównaniu do tego, który był po niedzielnym zwycięstwie 3:1 nad Pingwinami. „To zaszczyt grać w tej lidze. Każdej nocy grasz przeciwko najlepszym graczom na świecie, bez względu na wszystko. Oczywiście, było kilka dobrych rzeczy, które widzieliśmy w poprzednim meczu przeciwko Penguins. Ale trzeba mieć świadomość, że nie można czuć się zbyt komfortowo. Myślę po prostu, że wszyscy musimy się zaangażować i pokazywać się z jak najlepszej strony w każdym spotkaniu, a nie tylko od czasu do czasu” – podsumował Donato.

Poprzedni wpis
Kevin Korchinski – w poszukiwaniu stałego miejsca w NHL
Następny wpis
Bruins vs Blackhawks – przewidywany skład gości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki