Marian Hossa i jego niezwykła historia związana z Pucharem Stanleya

Marian Hossa jest trzykrotnym zdobywcą Pucharu Stanleya, ale zanim to się stało, przez dwa sezony z rzędu doświadczał gorzkich rozczarowań. Był jednym z najlepszych skrzydłowych swojego pokolenia pod względem zdobywania bramek. Zakończył karierę w NHL po rozegraniu 1309 meczów w sezonie zasadniczym. Zdobył 525 goli i dorzucił 609 asyst, osiągając 1134 punkty.

Hossa trzykrotnie w karierze przekroczył 40 goli w sezonie, a kilkukrotnie sięgał po poziom 30 trafień. Jego najlepszy sezon przypadł na okres gry w już nieistniejącym Atlanta Thrashers w latach 2006–07, kiedy zdobył 43 gole i zaliczył 57 asyst, osiągając równe 100 punktów. Wybrany z 12-tym numerem w drafcie NHL w 1997 roku, szybko dał się poznać ligowej publiczności. Został wybrany przez Ottawa Senators, ale prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił w Atlancie. Hossa trafił do Thrashers w wymianie, która wysłała Dany’ego Heatleya do Ottawy. Jednak w okolicy terminu wymian w 2008 roku Thrashers nie mieli przed sobą perspektyw. Po pierwszym w historii klubu awansie do play-offów w poprzednim sezonie, w 2008 roku ich forma szybko się pogarszała. W związku z tym klub wysłał Hossę do Pittsburgh Penguins, gdy „Pingwiny” szykowały się do mocnej serii play-offowej. Tamtego sezonu Sidney Crosby i Penguins w finale natknęli się na „maszynę” Detroit Red Wings, która zmiażdżyła ich w sześciu meczach. Tego lata Hossa stał się wolnym agentem. Po gorzkim rozczarowaniu porażką w walce o Puchar Stanleya, dostał szansę dołączenia do tej samej drużyny, która pokonała go poprzedniej wiosny. Hossa podpisał z Red Wings jednoroczną umowę latem 2008 roku.

Jakby na ironię, Hossa i Red Wings w 2009 roku ponownie znaleźli się w finale Pucharu Stanleya, gdzie zmierzyli się z Crosbym i Penguins. Tym razem to „Sid the Kid”  był górą, zdobywając swój pierwszy Puchar Stanleya w karierze. Hossa po raz kolejny doświadczył goryczy porażki w finale. Po tych finałach Marian znów został wolnym agentem. Ale tym razem podpisał kontrakt z rosnącą w siłę drużyną. Ten zespół prowadziła para młodych gwiazd – Jonathan Toews i Patrick Kane. Potrzebowali doświadczonego przywództwa i dodatkowej skuteczności w ataku. Marian Hossa był więc idealnym wyborem.

Hossa ponownie znalazł się w finale Pucharu Stanleya w 2010 roku. Tym razem nie było gorzkiego zakończenia. Blackhawks pokonali Philadelphia Flyers w sześciu meczach, zdobywając swoje pierwsze mistrzostwo od 1961 roku. Hossa zdobył w tych play-offach 3 gole i dorzucił 12 asyst, osiągając 15 punktów w 22 meczach. Wreszcie zdobył to, co nie udawało mu się przez ostatnie dwa sezony, a przy okazji zmienił losy całej franczyzy. Blackhawks ze Słowakiem w składzie zdobyli jeszcze dwa Puchary Stanleya. W 2013 roku pokonali Boston Bruins w sześciu meczach, sięgając po drugie mistrzostwo w ciągu czterech sezonów. Hossa był solidny, zdobywając 7 goli i 16 punktów w 22 spotkaniach. Nazwisko Hossy zostało wygrawerowane po raz trzeci na Pucharze Stanleya w 2015 roku. Wówczas Blackhawks rozprawili się z nowicjuszem w finałach, Tampa Bay Lightning, w sześciu meczach, zdobywając swój trzeci Puchar w ciągu sześciu lat.

Ten niezwykły wyczyn przekształcił Mariana Hossę z wielkiego gracza w legendę. Ostatni sezon w karierze rozegrał w 2017 roku, opuszczając lód z powodu problemów zdrowotnych. W 2020 roku dostał zaproszenie do Hockey Hall of Fame. Hossa został przyjęty tam w pierwszym roku, w którym mógł dostąpić tego zaszczytu. Jego wprowadzenie do Galerii Sław zwieńczyło wspaniałą karierę w NHL – naznaczoną chwałą i wyróżnieniem, które może dzielić tylko garstka zawodników.

Poprzedni wpis
Ranking i recenzje perspektyw Blackhawks – miejsca 15-11
Następny wpis
Marek Vanacker – czy stanie się drugim Zachem Hymanem w NHL?