Trade’owy trójkąt, czyli Taylor Hall oddany do Hurricanes

Sam piątkowy mecz z Tampa Bay Lightning powinien być wystarczającym powodem do ekscytacji dla fanów Chicago Blackhawks. Jednak generalny menedżer Kyle Davidson miał inne pomysły. Gdy Blackhawks wyszli na lód United Center na przedmeczową rozgrzewkę, drużyna ogłosiła, że Taylor Hall został skierowany na listę rezerwowych. Oczywiście w mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje na ten temat. Davidson był ostatnio widziany w Denver, więc pierwszym odruchem było podejrzenie wymiany z Colorado Avalanche. I tak się w sumie stało…

Taylor Hall

Chicago Blackhawks sfinalizowali bowiem wczoraj wieczorem złożoną, trzyzespołową transakcję z Carolina Hurricanes i Colorado Avalanche. Oto, jak to wszystko wyglądało:

– najpierw Colorado oddało Mikko Rantanena do Chicago w zamian za niepodpisany wybór w drafcie Nilsa Juntorpa,

– następnie Chicago oddało Rantanena (zatrzymując jego 50% wynagrodzenia) i Taylora Halla do Caroliny w zamian za własny trzeciorundowy wybór w drafcie 2025,

– na koniec Carolina oddała do Avalanche Martina Necasa, Jacka Drury’ego, drugorundowy wybór w drafcie 2025 oraz czwartorundowy wybór w drafcie 2026 za Juntorpa.

Technicznie rzecz biorąc, Mikko Rantanen był zawodnikiem Blackhawks dosłownie przez kilka sekund.

Podsumowując całość transakcji, Hawks finalnie otrzymują trzeciorundowy pick i zatrzymują 4.625.000 $ pensji Rantanena. Czy to dobry deal? Cóż, aby sprzedaż Halla była bardziej atrakcyjna dla rywala, oczekiwaną stawką za tego napastnika był trzeciorundowy pick z założeniem, że Chicago zatrzyma 3 miliony dolarów z jego 6 milionów dolarów, które były pod czapką płac. Gdyby Jastrzębie po prostu przehandlowały Halla, zapłaciłyby 3 miliony dolarów w zamian za późny pick trzeciej rundy (prawdopodobnie około 90-tego miejsca). Dzięki ponownemu nabyciu własnego wyboru z zeszłego roku, otrzymują pick bliżej szczytu trzeciej rundy. Teraz płacą 4,625 miliona dolarów za pick, który prawdopodobnie będzie w przedziale draftowym miejsc 65-67. To skok o 25 miejsc za 1,625 miliona dolarów. Generalnie nie jest to zbyt satysfakcjonujące, ale ma to większy sens, jeśli odejmiemy od tej wymiany wielkie nazwiska i skupimy się po prostu na tym, co Blackhawks dostali za Taylora. Gdyby oddali Halla do, powiedzmy Buffalo, chyba nie byłoby to zbyt zadowalające. Większość fanów Hawks powinna zadowolona z wczesnego wyboru w trzeciej rundzie, biorąc pod uwagę, że dzięki temu spadną wybory większości pozostałych drużyn. Dla Generalnego Menadżera Blackhawks, Kyle’a Davidsona jest to w gruncie rzeczy dobry interes.

Taylor Hall to już nie ten Hall sprzed paru lat, ale z pewnością był jedną z głównych postaci drużyny. „Myślę, że przyszedł tutaj i dał nam wszystko, co mógł” – powiedział po wczorajszym meczu o byłym już zawodniku Blackhawks, kapitan Nick Foligno. To chyba wystarczy za całe podsumowanie pobytu Taylora w barwach zespołu z Wietrznego Miasta.

Poprzedni wpis
Porażka po dogrywce w meczu na własnym lodowisku z Tampa Bay Lightning
Następny wpis
Blackhawks vs Wild – przewidywany skład gospodarzy