Skład Blackhawks na najbliższy sezon to mieszanka rutyny z młodością. Fani drużyny z pewnością zadają sobie kilka kluczowych pytań przed rozpoczęciem kampanii. Jak młodzi gracze mogą się rozwijać przy silnej obecności weteranów? I jaką rolę pełnią doświadczeni zawodnicy? Przyjrzyjmy się tej równowadze oraz ewolucji, której możemy spodziewać się w tym sezonie.

Kyle Davidson
Po pierwsze, warto omówić, jak Blackhawks dotarli do tego punktu. Wielu kibiców narzeka, że generalny menedżer Kyle Davidson nie sięgnął po jednego czy dwóch „grubych ryb” podczas wolnego rynku. W końcu Connor Bedard potrzebuje kogoś do wsparcia. Jednak organizacja ograniczyła ruchy w offseasonie, twierdząc, że stawia na młodzież. To tylko część prawdy. Davidson prawdopodobnie zrobiłby większe ruchy, gdyby mógł. Niestety, wzrost salary cap i delikatny stan przebudowy zespołu nie sprzyjają przyciąganiu gwiazd. Blackhawks muszą radzić sobie z obecnym składem kolejny sezon. Dlaczego nie skupić się na młodzieży? To logiczne w tej sytuacji. Davidson i spółka na pewno mieli to na uwadze, ale teraz jeszcze bardziej postawią na ten kierunek. Jednak gdy przyjrzymy się bliżej, w zespole wciąż jest sporo weteranów. Nie są to może gwiazdy, których chcieliby kibice, ale doświadczeni gracze. Czy ta grupa może współpracować, by odnieść większe sukcesy?
Oto przewidywany skład Hawks z naszego ostatniego artykułu (młodzi zawodnicy wyróżnieni pogrubieniem):
Ryan Donato – Connor Bedard – Ilya Mikheyev
Teuvo Teravainen – Frank Nazar – Tyler Bertuzzi
Nick Foligno – Jason Dickinson – Andre Burakovsky
Landon Slaggert – Lukas Reichel – Sam Lafferty
Alex Vlasic – Sam Rinzel
Kevin Korchinski – Connor Murphy
Nolan Allan – Louis Crevier
Spencer Knight / Arvid Söderblom
Rezerwowi napastnicy: Oliver Moore, Colton Dach, Ryan Greene, Nick Lardis
Rezerwowi obrońcy: Artyom Levshunov, Ethan Del Mastro, Taige Harding, Wyatt Kaiser (RFA)
Standardowo skład liczy 23 zawodników: 14 napastników, 7 obrońców i 2 bramkarzy. „Rezerwy” tak naprawdę też będą grać – w 82-meczowym sezonie każdy będzie miał swoje zadania. W bramce pewniakami powinni być Knight i Söderblom, mimo że 32-letni Laurent Brossoit podobno jest zdrowy i gotowy walczyć o miejsce w składzie. Blackhawks przedłużyli kontrakt ze Söderblomem – nie zrobiliby tego, gdyby nie planowali go wykorzystywać. Mamy więc w bramce 24- i 25-latka, czyli kolejnych młodych zawodników.

Jason Dickinson
Napastnicy i obrońcy są w nieco innej sytuacji pod względem obecności weteranów. Wśród napastników tylko trzech młodych graczy – Bedard, Nazar i prawdopodobnie Slaggert – mają zagwarantowane pewne miejsce w składzie. Pozostaje ośmiu weteranów. To sporo. Kibice mogą więc kwestionować, czy zespół naprawdę oddaje stery młodym. Ale czterech rezerwowych też ma szansę zagrać w trakcie sezonu. Wszyscy (poza Lardisem) już wnieśli swój wkład w poprzednim sezonie. Oto liczba rozegranych meczów w sezonie 2024/25:
- Bedard (82)
- Reichel (70)
- Nazar (53)
- Slaggert (33)
- Dach (25)
- Moore (9)
- Greene (2)
Nawet po dodaniu pięciu weteranów (Mikheyev, Teravainen, Bertuzzi, Pat Maroon, Craig Smith) młodzi dostawali szanse w minionej kampanii. Kontuzje zawsze wpływają na rotację, więc i tym razem pewnie będzie ruch w składzie. Bedard i Nazar będą kluczowi – dostaną dużo minut w ważnych momentach. Reszta młodzieży też będzie miała okazje się wykazać. Jason Dickinson trafnie podsumował to po sezonie: „To zespół z otwartymi miejscami. Nikt nie ma gwarancji gry – młodzi muszą wyrwać swoje minuty. To oni poprowadzą tę drużynę do przodu, więc muszą być pewni siebie i pokazać charakter.”
Jeśli chodzi o linię defensywną, tu sytuacja jest inna – w projekcji mamy tylko dwóch weteranów: Murphy’ego i Vlasica (choć 24-letni Vlasic to w sumie „pół-weteran”). Pozostali obrońcy są młodzi i będzie to dla nich chrzest ogniowy. Oto ich mecze w ostatnim sezonie:
- Kaiser (57)
- Allan (43)
- Crevier (32)
- Del Mastro (24)
- Levshunov (18)
- Korchinski (16)
- Rinzel (9)
- Harding (8 w AHL)
W minionych rozgrywkach, mimo obecności weteranów (Alec Martinez, T.J. Brodie) młodzi dostawali szanse. Teraz weteranów będzie jeszcze mniej, więc obrona będzie wyjątkowo młoda i z pewnością będzie popełniać błędy, ale klub wierzy, że większość z tych zawodników jest gotowa na NHL.

Nick Foligno
Młodzi dostaną swoje szanse, zwłaszcza w obronie. Natomiast rola weteranów jest kluczowa – nie można rzucić młodzieży na głęboką wodę bez przewodników. Doświadczeni gracze ustanowią standardy w drużynie i będą mentorami. „Wejście do NHL z pewnością siebie to trudna sprawa. Weterani muszą stworzyć kulturę, w której młodzi czują się wartościowi. To nie jest łatwe, gdy ciągle się przegrywa, ale my wiemy, jak to działa.” – wyjaśnił Dickinson. Weterani mają już za sobą doświadczenia we wspieraniu młodych zawodników. Przykładem może być Pat Maroon, czyli 3-krotny zdobywca Pucharu Stanleya, który pomógł w niezwykły sposób Lukasowi Reichelowi w procesie wkomponowania się w zespół. Podobnie jak Teuvo Teräväinen, który przecież wygrał ligę z Blackhawks, jako rookie w 2015 roku i z chęcią pomaga młodszym kolegom. Kolejnym graczem jest Ryan Donato, który odrzucił myśl o transferze do lepszego zespołu i podsumował obecną sytuację drużyny: „Mamy świetlaną przyszłość – Blackhawks mogą szybko wrócić do gry.” Andre Burakovsky mający na swoim koncie dwa Puchary Stanleya mówił z kolei o mentalności zwycięzców: „Puchar Stanleya to najtrudniejsze trofeum do zdobycia. Trzeba dawać z siebie wszystko na każdym treningu. Tę postawę przekażę młodym.” Większość z weteranów (Foligno, Dickinson, Mikheyev, Lafferty, Murphy) ma kontrakty do końca sezonu. Część może zostać wymieniona przed trade deadline, więc dopiero sezon 2026/27 będzie czasem, gdy młodzi w pełni przejmą stery Blackhawks. Kapitan Nick Foligno (37 lat, 19-ty sezon w NHL) podkreśla: „Jestem dumny, że mogę kształtować tych młodych chłopaków. Wiedziałem, na co się piszę. To ewolucja – teraz budujemy fundamenty pod przyszłość. Nawet jeśli nie będę tu, gdy drużyna zbierze tego żniwo, będę dumny, patrząc na to z boku.”
Ten sezon to czas rozwoju młodych talentów, ale weterani wciąż są niezbędni. Muszą znaleźć równowagę między przewodnictwem, a dawaniem przestrzeni młodzieży. Jak powiedział Foligno – trzeba położyć fundamenty pod przyszłość.

