Napływ młodych talentów zdefiniował zakończony dla Chicago Blackhawks sezon. Począwszy od Franka Nazara, który dołączył do drużyny w grudniu, po Ryana Greene’a, który zadebiutował pod koniec kampanii, fani mogli zasmakować owoców nasion, które były zasiewane od kilku lat. Jednym z graczy, który zebrał znaczące pochwały był Sam Rinzel. 20-letni obrońca wystąpił w ostatnich dziewięciu meczach Blackhawks po tym, jak pod koniec marca zakończył rozgrywki w barwach Uniwersytetu z Minnesoty.
Te mecze były pierwszymi w profesjonalnej karierze Rinzela, ale trudno byłoby znaleźć jakieś rażące błędy w jego grze, które sugerowałyby, że jest „świeżynką” w dorosłym hokeju. Oczywiście ma wiele do poprawy, ale jego przejście do NHL wyglądało zaskakująco płynnie. Niezależnie od tego, czy chodziło o czas spędzony na lodzie, wyprowadzenia krążka, czy liczby, które wykręcił – sprawiał wrażenie zawodnika bardzo pewnego siebie. To co zaprezentował do tej pory na taflach NHL, dość wyraźnie sugeruje, że jego rola w procesie odbudowy zespołu będzie większa, niż wielu się spodziewało.

Sam Rinzel
Liczby Rinzela w tych dziewięciu rozegranych dotąd meczach przyciągają uwagę. Zanotował pięć asyst, +1 w klasyfikacji plus/minus i średnio przebywał na lodzie 23:22 minut na mecz. Szczególnie te dwie ostatnie statystyki robią wrażenie. Blackhawks zakończyli sezon z różnicą bramek minus 68, tracąc 292 gole (drugi najgorszy wynik w lidze). Tylko dwóch graczy zakończyło sezon z dodatnim wynikiem w klasyfikacji plus/minus: Ilya Mikheyev (+4) i Rinzel. Ukończenie jakiegokolwiek okresu w NHL na plusie w wieku 20 lat jest nie tylko osiągnięciem, ale także oznaką ogromnego potencjału. Co więcej, imponująca gra Rinzela obejmowała zarówno grę w wyrównanych składach, w osłabieniu, jak i w przewadze. Zanotował nieco ponad 175 minut czasu na lodzie w grze 5 na 5, nieco poniżej 27 minut gry w przewadze i około 14 minut gry w osłabieniu. Patrząc na powyższe liczny można powiedzieć wprost, że Anders Sorensen wrzucił Sama do oceanu, a Rinzel pływał w nim bez kamizelki ratunkowej.
Statystyki to jedno, ale najważniejszy jest ogólny obraz zawodnika, który mogliśmy obserwować w przypadku tego młodego obrońcy. Jazda na łyżwach Rinzela i jego umiejętność rozgrywania akcji wskazywały na to, jakby był weteranem defensywy. Wiemy, że te umiejętności są kluczowe dla rozwoju w NHL, ale są również wysoko cenione w organizacji Blackhawks. Widać to na przykładzie jednego z odcinków serialu „Every Shift”, dostępnego na kanale youtube Chicago Blackhawks (swoją drogą zachęcamy do jego obejrzenia). Kevin Dean, który jest odpowiedzialny za pracę z obrońcami, podczas jednego z treningów rozmawiał z 19-letnim Artyomem Levshunovem, który dołączył do drużyny w marcu. Podczas gdy na lodzie ćwiczyli przegrupowania w strefie neutralnej, Dean tłumaczył młodemu Białorusinowi: „Są sytuacje, kiedy to ma sens, ale generalnie nie przepadam za tym, gdy obrońca łapie krążek w strefie neutralnej i zaczyna się cofać. Omiń rywala i ruszaj do przodu. Jesteś dużym zawodnikiem, który potrafi jeździć na łyżwach. Omiń przeciwnika i ruszaj. Będziesz wtedy bardzo trudny do zatrzymania w strefie neutralnej. Masz opcję podania z jednej strony, masz też opcję z drugiej strony. A do tego jesteś już w pełnym rozpędzie, prawda?”.
Opisany fragment serialu pokazał w jaki sposób Blackhawks rozwijają swoich obrońców, a każde słowo Deana można odnieść również do Rinzela. Ma 193 cm wzrostu i potrafi świetnie jeździć na łyżwach. Wykorzystuje swoje warunki fizyczne i szybkość, aby wyprowadzić krążek i napędzać akcje przez strefę neutralną. Potrafi ocenić, kiedy samemu poprowadzić krążek, a kiedy oddać go napastnikowi, korzystając z opcji, o których Dean wspominał Levshunovowi. Jeśli ogląda się jego najważniejsze momenty z danego meczu, można zobaczyć praktycznie identyczne zagrania do poniższej akcji ze spotkania przeciwko Canadiens:
Przełożenie tych umiejętności na NHL nie jest rzeczą oczywistą, więc oglądanie Rinzela tworzącego i analizującego zagrania na tym poziomie dowodzi, że jego głowa jest zsynchronizowana z ciałem.
Rinzel posiada jeszcze jeden duży atut. Wielu młodych graczy wchodzących do NHL albo ma trudności z odnalezieniem pewności siebie, albo jest zbyt pewnych siebie. Rzadziej zdarza się, że gracz zachowuje równowagę między tymi dwoma cechami. Sam zdecydowanie podąża tą linią. Zapytany o to, jak posiadanie doświadczenia dziewięciu meczów w NHL przełoży się na przyszły sezon, Rinzel z uśmiechem odpowiedział, że jest to „miła filiżanka kawy”. W tym momencie pokazał, że nie traktuje siebie zbyt poważnie i czuje się zupełnie swobodnie. Jednocześnie na pytanie dotyczące brania dużej odpowiedzialności na siebie, odpowiedział: „Miałem taką samą odpowiedzialność w Minnesocie, więc nie powiedziałbym, że to było coś nowego. Czułem się w tym komfortowo. Wiedziałem, że muszę po prostu wykonywać swoją pracę”. Z kolei zapytany o pewność siebie, jaką daje granie ponad 27 minut w meczu w tak młodym wieku, Rinzel powiedział ze stoickim spokojem: „To oczywiście całkiem fajne, gdy możesz wskoczyć do gry i otrzymać te minuty”. Pewność siebie Rinzela była najbardziej widoczna, gdy zapytano go, jak czuje się broniąc przeciwko najbardziej utalentowanym graczom ligi. „Oczywiście, każdy mecz był dla mnie nowy, niezależnie od tego, czy był to Alex (Ovechkin), Sid (Crosby), czy też musiałem grać przeciwko Nathanowi (MacKinnonowi)” – powiedział. „Moja pierwsza zmiana przeciwko MacKinnonowi była małym przebudzeniem. Musiałem się szybko nauczyć, jak te gwiazdy grają, jak lubią grać i jak mogę się przed nimi bronić. Uczenie się ich tendencji jest ważne, gdy wchodzi się do ligi. To część rozwoju każdego młodego hokeisty”.
Rinzel mówił o szybkim uczeniu się, jak grać przeciwko najlepszym graczom. Nie umniejszał ich talentu ani nie przeceniał swojego. Po prostu pokazał, że jest pewny siebie, ale z drugiej strony wie, że musi uczyć się ligi oraz tego w jaki sposób może odnieść sukces w NHL. W przypadku młodych hokeistów, organizacje, trenerzy często muszą ćwiczyć swoją cierpliwość, podczas gdy zawodnicy dojrzewają i budują właściwe nastawienie. Wielu graczy ma możliwości fizyczne, ale brakuje im pewności siebie, która jest niezbędna do odniesienia sukcesu. Ich umysły muszą nadążyć za ich ciałami. Rinzel jest tego przeciwieństwem. Jego umysł jest tam, gdzie być powinien. Teraz nadszedł czas, żeby jego ciało nadrobiło zaległości.