Teraz, gdy draft NHL jest już za nami, czas przyjrzeć się z pewnym przymrużeniem oka, puli perspektyw Chicago Blackhawks. Dlaczego z przymrużeniem oka? No cóż, prawda jest taka, że często różnica między 40-tym, a 30-tym miejscem na liście jest minimalna. Kolejność na tej liście ustalona jest na podstawie pewnej oceny potencjału każdego zawodnika w NHL. Jak doskonale wiadomo, każdy ma inne standardy oceny tego, czy dany młody hokeista może być uznany za perspektywicznego. W tym przypadku jest to każdy zawodnik w systemie Hawks, który jeszcze nie ugruntował sobie miejsca w składzie NHL, niezależnie od ilości rozegranych meczów. Warto będzie wrócić do tej klasyfikacji w styczniu, po Mistrzostwach Świata Juniorów, a następnie później, latem 2026 roku. W kolejnym artykule z tego cyklu, przechodzimy do zawodników z miejsc 5-1.

Numer 5 – Nick Lardis (napastnik, 20 lat, 180 cm wzrostu, 84 kg wagi)
Gdybyś ktoś powiedział po drafcie 2023 roku, gdy Blackhawks wybrali Nicka Lardisa w trzeciej rundzie, że ten zawodnik za dwa lata będzie w top 5 ich perspektyw, można byłoby uznać go za szaleńca. A jednak tak się stało. Lardis zaliczył historyczny sezon w Brantford Bulldogs, zdobywając 71 goli i 117 punktów w 65 meczach OHL. Był pierwszym zawodnikiem OHL z 70 golami od czasów Johna Tavaresa (72 trafienia w sezonie 2006-07). Lardis utrzymał formę w fazie play-off, zdobywając 11 goli i 15 punktów w 7 meczach, zanim doznał kontuzji kolana. Na obozie rozwojowym Blackhawks potwierdził, że będzie gotowy na obóz treningowy i wyglądał na silniejszego niż rok temu. Nie ma wątpliwości, że jego elitarny strzał da mu szanse występów w NHL. Jego wypuszczanie krążka z kija jest zabójcze. Musi jednak poprawić inne elementy gry, jeśli chce coś więcej osiągnąć. Miał problemy z zaangażowaniem defensywnym, fizycznością i wygrywaniem pojedynków o krążek. Bycie elitarnym strzelcem traci sens, jeśli dany gracz jest obciążeniem dla drużyny w pozostałych elementach gry. Lardis prawdopodobnie dostanie szansę na otwarcie sezonu, ale też możliwe jest, że będzie potrzebował trochę czasu w Rockford.

Numer 4 – Kevin Korchinski (obrońca, 21 lat, 185 cm wzrostu, 84 kg wagi)
Nikt w systemie Blackhawks nie ucierpiał bardziej z powodu ograniczenia wiekowego CHL-AHL niż Kevin Korchinski. Po debiucie w NHL jako 19-latek, większość ubiegłego sezonu spędził w IceHogs. Zdobył 3 gole i 27 punktów w 56 meczach, przy bilansie -17. Był też MVP Meczu Gwiazd AHL. W 7 meczach play-off zaliczył 2 gole i 4 punkty, pokazując fizyczność, której będzie potrzebował na wyższym poziomie. Chęć wymiany Korchinskiego to teraz trend w mediach społecznościowych. Pozbycie się go „dla samej wymiany” byłoby błędem. Inna sprawa, gdyby był częścią transferu za młodego napastnika z top 6, który zostałby filarem zespołu. Młodzi obrońcy potrzebują czasu – tacy jak Quinn Hughes czy Cale Makar to wyjątki. Wielcy jak Duncan Keith czy Niklas Hjalmarsson potrzebowali kilku sezonów w AHL i doświadczenia w NHL, by rozwinąć potencjał. To nie jest sezon „wszystko albo nic” dla Korchinskiego, ale musi zrobić krok naprzód. Dostanie szansę w NHL, ale powrót do Rockford nie będzie porażką, jeśli zaliczy progres.

Numer 3 – Sam Rinzel (obrońca, 21 lat, 193 cm wzrostu, 86 kg wagi)
Podobnie jak w przypadku Lardisa, awans Rinzela w hierarchii organizacji był spektakularny. Gdy w 2022 roku wybrano go z 25 numerem w drafcie, wielu sądziło, że na NHL poczeka 3-5 lat. Po dwóch sezonach na University of Minnesota zadebiutował w NHL ubiegłej wiosny i może w ogóle nie trafić do AHL. Po 10 golach i 32 punktach w 40 meczach NCAA, w 9 spotkaniach z Blackhawks zaliczył 5 asyst. Rinzel to przykład, jak gra w college’u pomaga młodym obrońcom. Dzięki większej ilości treningów poprawił grę i zyskał masę mięśniową. Jego płynna jazda na łyżwach rzuca się w oczy – wszystko wykonuje z minimalnym wysiłkiem. Jego wzrost i mobilność to marzenie menedżerów NHL. Wciąż daleko mu do bycia gwiazdą, a w tym sezonie pewnie też czekają go porażki. Ale Blackhawks mogą mieć w nim topowego obrońcę na lata.

Numer 2 – Anton Frondell (napastnik, 18 lat, 185 cm wzrostu, 93 kg wagi)
Trzeci wybór draftu NHL 2025, Anton Frondell, od razu wskoczył na drugie miejsce w rankingu. Ten wszechstronny środkowy wnosi do systemu gabaryty i defensywne umiejętności. W HockeyAllsvenskan (drugiej lidze szwedzkiej) zdobył 11 goli i 25 punktów w 29 meczach, imponując swoją grą przeciwko starszym zawodnikom. Wróci do Szwecji, by grać pełny sezon w SHL. Możemy go zobaczyć w NHL pod koniec sezonu, w zależności od tego, jak daleko zajdzie Djurgårdens IF w lidze. To też pewniak reprezentacji Szwecji na MŚ Juniorów. Frondell ma tylko 18 lat, ale gra jak weteran – jest fizyczny i ma silny strzał. Skauci opisują go jako „czołg na łyżwach”. Jego siła pomaga mu w ochronie krążka. Bardzo dobrze pracuje na bramkarzu, zdobywając zarówno „brzydkie”, jak i efektowne gole. To już kompletny zawodnik, którego czytanie gry pozwala często przerywać akcje rywali. Może stać się fizycznym, dwukierunkowym napastnikiem z elitarnym wykończeniem akcji.

Numer 1 – Artyom Levshunov (obrońca, 19 lat, 188 cm wzrostu, 95 kg wagi)
Artyom Levshunov starał się uciszyć dyskusje o tym, kogo Blackhawks powinni wybrać z numerem drugim w drafcie 2024 roku. Niestety, bez względu na to, jak dobry się stanie, zawsze będzie porównywany do Ivana Demidova. 19-letni obrońca pokazał przebłyski talentu, które uzasadniają zaufanie, jakim obdarzył go klub. W IceHogs (AHL) zdobył 5 goli i 22 punkty w 52 meczach, ale w II rundzie play-off miał problemy z fizycznymi Milwaukee Admirals. W NHL zaliczył 6 asyst w 18 spotkaniach. Levshunov błyszczał zarówno z krążkiem, jak i bez niego. Czy były potknięcia? Oczywiście. Musi pracować nad stabilnością, ale to dotyczy każdego obrońcy na jego poziomie doświadczenia. Nie zapominajmy – grał na czterech poziomach rozgrywek (USHL, NCAA, AHL, NHL) w ciągu trzech lat, przyzwyczajając się do życia w USA. Jego jazda na łyżwach i umiejętności rozgrywania krążka pokazują, dlaczego Blackhawks widzą w nim przyszłą „jedynkę” w obronie. To od niego zależy, czy zagra w NHL od pierwszego meczu sezonu. Młodzi obrońcy rozwijają się w różnym tempie.
Wcześniejsze miejsca w rankingu:
Miejsca 40-36: Kanarsky, Peltonen, Mast, Holmes, Kuzmin
Miejsca 35-31: Svensson, Cumby, Henry, Tohila, Felcman
Miejsca 30-26: Sumpf, Harding, Behm, Ludwinski, Hayes
Miejsca 25-21: Thompson, Gajan, Misiak, Crevier, Slaggert
Miejsca 20-16: Pridham, Mustard, Savoie, Spellacy, Allan

