Ranking i recenzje perspektyw Blackhawks – miejsca 31-35

Teraz, gdy draft NHL jest już za nami, czas przyjrzeć się z pewnym przymrużeniem oka, puli perspektyw Chicago Blackhawks. Dlaczego z przymrużeniem oka? No cóż, prawda jest taka, że często różnica między 40-tym, a 30-tym miejscem na liście jest minimalna. Kolejność na tej liście ustalona jest na podstawie pewnej oceny potencjału każdego zawodnika w NHL. Jak doskonale wiadomo, każdy ma inne standardy oceny tego, czy dany młody hokeista może być uznany za perspektywicznego. W tym przypadku jest to każdy zawodnik w systemie Hawks, który jeszcze nie ugruntował sobie miejsca w składzie NHL, niezależnie od ilości rozegranych meczów. Warto będzie wrócić do tej klasyfikacji w styczniu, po Mistrzostwach Świata Juniorów, a następnie później, latem 2026 roku. W drugim artykule z tego cyklu, przechodzimy do zawodników z miejsc 35-31.

Numer 35 – Joel Svensson (napastnik, 20 lat, 185 cm wzrostu, 88 kg wagi)

Joel Svensson to kolejny gracz, który ma nikłe szanse na grę w NHL, ale dysponuje umiejętnościami, które predestynują go do tego, aby spróbował sił w Ameryce Północnej. Blackhawks mają prawa do jego podpisu do 1 czerwca 2028, więc ma jeszcze dużo czasu na rozwój. Wybrany w piątej rundzie draftu 2024, jest opisywany jako defensywny środkowy z dobrym strzałem. Jego największe atuty to szybkość na lodzie i świadomość gry, które zwróciły uwagę skautów Blackhawks. Po zdobyciu 24 goli w lidze U20 w roku draftu, jego skuteczność spadła w kolejnym sezonie. W 48 meczach HockeyAllsvenskan w barwach Tingsryds AF i Kalmar HC strzelił tylko dwa gole i zdobył osiem punktów. Svensson zaliczył jednak gola w czterech meczach seniorskiej SHL dla Växjö Lakers. Był też jednym z doświadczonych graczy w reprezentacji Szwecji na MŚ Juniorów, gdzie zdobył jednego gola i pięć punktów w czterech spotkaniach.

Numer 34 – Ashton Cumby (obrońca, 19 lat, 196 cm wzrostu, 98 kg wagi)

Blackhawks chcieli w drafcie 2025 postawić na większych i twardszych graczy, a Ashton Cumby spełnia oba te kryteria. To potężny, fizyczny obrońca, którego gra cały czas ewoluuje w WHL. Po zdobyciu sześciu asyst w 90 meczach dla Winnipeg Ice/Wenatchee Wild, w trakcie sezonu 2023-24 został wymieniony do Seattle Thunderbirds. Analizując w sieci jego najlepsze akcje, znajdujemy głównie pojedynki na pięści, ale w ostatnim sezonie dodał do swojej gry nieco ofensywy. Ustanowił rekordy kariery w Thunderbirds pod względem rozegranych meczów (68), goli (2), asyst (11) i punktów (13). Zaczynał sezon w trzeciej parze obrońców, ale dzięki solidnej grze defensywnej i okazjonalnym wkładom w ataku awansował do drugiej pary. Ciekawie będzie obserwować, gdzie zagra w tym sezonie, gdyż WHL dopuszcza tylko trzech 20-latków w zespole, a Cumby 19 lipca kończy 20 lat.

Numer 33 – Ty Henry (obrońca, 18 lat, 196 cm wzrostu, 95 kg wagi)

Ty Henry to kolejny wysoki obrońca, który wciąż jest daleki od walki o miejsce w profesjonalnym składzie. Już teraz ma jednak szybkość na poziomie NHL, którą wykorzystuje do zamykania przestrzeni w strefie obronnej i wygrywania wyścigów po bezpańskie krążki. Jego warunki fizyczne pomagają mu w walkach przy bandach, a dzięki długiemu zasięgowi rąk, często udaje mu się wychodzić z trudnych sytuacji. W drugim sezonie w OHL, w barwach Erie Otters, dodał nieco ofensywy do swojej gry – strzelił pierwszego gola w karierze w sezonie zasadniczym, a kolejnego w play-offach. Nie będzie jednak często angażowany w ataku, bo jego głównym zadaniem jest defensywa. To ciekawa perspektywa, bo choć w dzisiejszym hokeju potrzeba ofensywnych obrońców, to bez solidnych defensorów „stay-at-home” trudno o sukces.

Numer 32 – Riku Tohila (napastnik, 21 lat, 203 cm wzrostu, 94 kg wagi)

Riku Tohila był ostatnim wyborem Kyle’a Davidsona w drafcie 2022. Został wybrany z 199 numerem w klasyfikacji ogólnej. Można sobie wyobrazić, co może zdziałać środkowy napastnik o takich gabarytach, ale jego szanse na grę w Chicago są minimalne. Po zakończeniu draftu strzelił 18 goli w fińskiej lidze U20, ale w ciągu dwóch kolejnych sezonów nie odnalazł strzeleckiej formy. W 59 meczach Liigi dla JYP zdobył tylko dwa gole i cztery punkty. Wziął udział w obozie rozwojowym, który zakończył się tydzień temu, ale w przypadku tego hokeisty czas ucieka, bo prawa do jego kontraktu wygasają w czerwcu przyszłego roku. Był projektem długoterminowym, natomiast potrzebuje teraz przełomowego sezonu w Finlandii, by liczyć na pozostanie w organizacji Hawks.

Numer 31 – Jiří Felcman (napastnik, 20 lat, 193 cm wzrostu, 90 kg wagi)

Gdyby można wskazać jednego zawodnika z całej tej grupy, który ma szansę na pierwszy kontrakt w NHL (entry level contract), byłby to Jiří Felcman. Uczestniczył w obozie treningowym jesienią zeszłego roku i grał w meczach przedsezonowych. Po zakończeniu sezonu w Szwajcarii podpisał amatorski kontrakt próbny z Rockford IceHogs i trenował z zespołem. Wybrany w trzeciej rundzie draftu 2023 z numerem 93, wnosi do organizacji wiele tego, czego Blackhawks brakuje, ponieważ jest fizycznym napastnikiem, skutecznym przed bramką i specjalistą od gry w osłabieniu. Większość ostatniego sezonu spędził w szwajcarskiej National League, rozgrywając 34 mecze dla SCL Tigers (1 gol, 8 asyst). Jego czas gry był jednak zmienny – od ponad 13 minut w niektórych spotkaniach do poniżej 10 minut w pozostałych meczach. To typowe wyzwania dla młodego gracza w Europie. W nadchodzącym sezonie ponownie ma grać w lidze szwajcarskiej. Blackhawks mają czas na podpisanie z nim kontraktu do 1 czerwca 2027, więc mogą spokojnie obserwować jego rozwój.

Poprzedni wpis
Znamy terminarz meczów przedsezonowych Blackhawks