Teraz, gdy draft NHL jest już za nami, czas przyjrzeć się z pewnym przymrużeniem oka, puli perspektyw Chicago Blackhawks. Dlaczego z przymrużeniem oka? No cóż, prawda jest taka, że często różnica między 40-tym, a 30-tym miejscem na liście jest minimalna. Kolejność na tej liście ustalona jest na podstawie pewnej oceny potencjału każdego zawodnika w NHL. Jak doskonale wiadomo, każdy ma inne standardy oceny tego, czy dany młody hokeista może być uznany za perspektywicznego. W tym przypadku jest to każdy zawodnik w systemie Hawks, który jeszcze nie ugruntował sobie miejsca w składzie NHL, niezależnie od ilości rozegranych meczów. Warto będzie wrócić do tej klasyfikacji w styczniu, po Mistrzostwach Świata Juniorów, a następnie później, latem 2026 roku. W kolejnym artykule z tego cyklu, przechodzimy do zawodników z miejsc 20-16.

Numer 20 – Jack Pridham (napastnik, 19 lat, 185 cm wzrostu, 80 kg wagi)
Nie było wielkiego szumu, gdy Blackhawks wybrali Jacka Pridhama z BCHL w trzeciej rundzie draftu NHL 2024. Młody napastnik rozpoczął sezon w BCHL, zdobywając pięć goli i 10 punktów w 12 meczach. Jego sezon i wartość gwałtownie wzrosły, gdy przeniósł się do Kitchener Rangers w OHL. Pridham eksplodował z 27 golami oraz 54 punktami w 48 meczach i awansował w rankingu perspektyw. Przeniósł swój sukces do fazy play-off, zdobywając siedem goli i 13 punktów w 16 meczach OHL. Pridham to zawodnik grający na całej długości tafli, nieustępliwy w forecheckingu. To inteligentny power forward z pewnym potencjałem ofensywnym, który prawdopodobnie będzie grał w trzeciej lub czwartej linii NHL. Zdecydował się wrócić do Kitchener w tym sezonie, zamiast iść na Boston University, jak pierwotnie planował. „Podobała mi się moja gra w Kitchener w tym roku” – powiedział na obozie rozwojowym. „Chcę dać z siebie wszystko i spróbować zdobyć kontrakt z Chicago w tym sezonie. Mieliśmy świetną grupę chłopaków, więc przejście było dla mnie łatwe”. Pridham stawia w tym sezonie na siebie, co budzi podziw. Jeśli nie podpisze kontraktu wstępnego w tym sezonie, zawsze może iść do Bostonu w 2026 roku. Tak czy inaczej, z pewnością zwrócił na siebie uwagę zarządu Blackhawks i miejmy nadzieję, że zrobi kolejny krok naprzód.

Numer 19 – John Mustard (napastnik, 18 lat, 185 cm wzrostu, 84 kg wagi)
John Mustard został wybrany 25 picków wcześniej przed Pridhamem w trzeciej rundzie draftu 2024. Poza zabawnym nazwiskiem, ten wybór początkowo nie wzbudził większego zainteresowania. Podobnie jak Pridham, zwrócił na siebie uwagę w sezonie po drafcie. Przeszedł z USHL do college’u, zdobywając siedem goli i 20 punktów w 37 meczach w swoim pierwszym sezonie w Providence College. Łatwo zrozumieć, dlaczego Blackhawks wybrali Mustarda. Robi wszystko na lodzie z pełną prędkością. Dobrze wykorzystuje swoją szybkość i ciało do ochrony krążka. Gdzie nie ma krążka, nieustannie szuka wolnej przestrzeni w strefie ofensywnej. Ma świetny strzał z nadgarstka, ponadprzeciętne umiejętności playmakerskie i w razie potrzeby angażuje się fizycznie. Wróci do Providence prawdopodobnie na jeszcze dwa sezony. Wciąż musi poprawić się defensywnie i nabrać masy, ale pewnego dnia może stać się skutecznym graczem drugiej-trzeciej linii w NHL. W tym sezonie dołączy do niego Julius Sumpf, wybrany w czwartej rundzie draftu 2025.

Numer 18 – Samuel Savoie (napastnik, 21 lat, 178 cm wzrostu, 86 kg wagi)
Po pierwszej rozmowie z Samuelem Savoie na obozie rozwojowym w 2022 roku było oczywiste, że kibice się w nim zakochają. Jego styl gry i głośna osobowość szybko zdobyły sympatię nie tylko fanów w Rockford, ale też jego kolegów z drużyny. Savoie złamał nogę w meczu przedsezonowym w 2023 roku, ale wrócił, by dokończyć sezon w QMJHL. W minionym sezonie zdobył siedem goli i 22 punkty w 72 meczach dla IceHogs. Jednak nie statystyki są powodem, dla którego awansuje w rankingu perspektyw. „To świetny zawodnik do oglądania” – powiedział Joey Anderson o Savoie w czasie play-offów po jednym z meczów. „Przynosi swoją energię i waleczność każdego dnia meczowego. To zaraża całą szatnię. Czujesz się dobrze, gdy zostaje nagrodzony punktami, jak dziś”. Savoie nigdy nie będzie kandydatem do Hart Trophy, ale może być nieocenionym elementem składu. Drużyny Hawks zdobywające Puchar Stanleya w 2013 i 2015 roku miały Andrew Shawa, a Savoie może być lepszą defensywnie wersją tego typu gracza. Bardzo dobrze jeździ na łyżwach, a także wnosi ciężką pracę, energię i zaciętość do każdej zmiany. To odważny zawodnik, gotowy przyjąć każdą przydzieloną mu rolę. Każda udana drużyna potrzebuje takich graczy jak Savoie.

Numer 17 – A.J. Spellacy (napastnik, 19 lat, 191 cm wzrostu, 93 kg wagi)
Mówiąc o zawodnikach, w których kibice szybko się zakochują, A.J. Spellacy był ulubieńcem obozu treningowego ubiegłej jesieni. Wybrany w czwartej rundzie draftu 2024, pozostał na całym obozie i był jednym z ostatnich odrzuconych młodych graczy. Wrócił do Windsor Spitfires, gdzie zdobył 18 goli i 37 punktów w 62 meczach OHL. Uporczywe kontuzje ograniczyły go do zaledwie pięciu meczów play-off, w których zdobył jednego gola i trzy punkty. Blackhawks nagrodzili go kontraktem wstępnym w styczniu. Spellacy dopiero zaczyna odkrywać swój potencjał. Jest przede wszystkim świetnym atletą, a dopiero potem hokeistą. Łączy rzadką kombinację rozmiaru i elitarną szybkość. Agresywnie atakuje bramkę i równie mocno wraca do defensywy. To koszmar dla przeciwników. Jeśli nie zdobędzie miejsca w składzie po obozie treningowym, wróci do OHL na czwarty sezon.

Numer 16 – Nolan Allan (obrońca, 22 lata, 188 cm wzrostu, 88 kg wagi)
Wyglądało na to, że Nolan Allan w końcu został stałym graczem NHL, rozpoczynając sezon w pierwszym składzie. Po rozegraniu pierwszych 43 meczów w NHL, został odesłany do Rockford na resztę sezonu. Allan spędził większość minionej kampanii w NHL, w parze z T.J. Brodiem, co wpłynęło na jego statystyki. Gdy grał z Connorem Murphym, jego wskaźnik Corsi-for wzrósł z 37,5% do 50,5%, przy 11 minutach mniej na lodzie. Allan to typowy, staromodny, defensywny obrońca. Ma niezłe warunki fizyczne i jest bardzo solidny, będąc najbardziej efektywnym w strefie defensywnej. Ma przyzwoitą mobilność przy wyprowadzeniu krążka i rozpoczynaniu gry ofensywnej. Chętnie gra ciałem i blokuje strzały. Choć obecnie wszyscy uwielbiają płynnie jeżdżących, ofensywnych obrońców, aby wygrywać w play-offach wciąż potrzeba takich graczy jak Allan.

