Chicago Blackhawks mają przed sobą ważny sezon. Organizacja podjęła decyzję o budowie drużyny poprzez draft, a mnóstwo wybranych przez nich zawodników jest gotowych do gry w NHL lub bardzo blisko doznania zaszczytu zagrania w najlepszej hokejowej lidze na świecie. Wielu młodych graczy będzie miało szansę zaznaczyć swoją obecność w nadchodzącej kampanii. Niektórzy staną się podstawowymi zawodnikami, podczas gdy wielu innych zaliczy swój debiut w NHL. Wspierać ich będzie grupa weteranów, której zadaniem będzie pomóc tym młodym hokeistom, odnaleźć się w dorosłym hokeju. W tej serii, przed rozpoczęciem rozgrywek 2025-26, przyjrzymy się każdemu zawodnikowi przewidzianemu do składu oraz jego zadaniom w zespole. Kolejnym w kolejności graczem poddanym analizie jest Sam Lafferty.

Sam Lafferty w liczbach
Draft: wybrany w czwartej rundzie draftu 2014 roku ze 113 numerem przez Pittsburgh Penguins
Pozycja: środkowy/lewoskrzydłowy
Uchwyt kija: prawy
Wzrost/waga: 188 cm, 93 kg
Wiek/data urodzenia: 30 lat (3.6.1995)
Kraj: Stany Zjednoczone
Statystyki w sezonie 2024-25: 4 gole, 3 asysty, 7 punktów w 60 meczach
Statystyki w karierze NHL: 40 goli, 50 asyst, 90 punktów w 349 meczach
Lafferty został wydraftowany przez Penguins i grał tam w latach 2019–2022. Ale w styczniu 2022 roku generalny menedżer Blackhawks, Kyle Davidson, wymienił napastnika Alexa Nylandera w zamian za Lafferty’ego. W tamtym czasie Hawks otrzymali napastnika do głębi składu po tym, jak czas Nylandera w drużynie zakończył się rozczarowaniem. W 46 meczach w barwach Blackhawks, Lafferty zaliczył pięć goli i 11 punktów. Następnie dołożył solidne 10 goli i 21 punktów w 51 meczach sezonu 2022-23. Blackhawks wykorzystali dobrą grę Lafferty’ego i oddali go podczas trade deadline do Toronto Maple Leafs za wybór w drugiej rundzie draftu.
Ale potem Lafferty został oddany do Vancouver Canucks na sezon 2023-24. Gdy Blackhawks pozyskali Ilyę Mikheyeva w offseason 2024 roku, nabyli także prawa do wolnego agenta Lafferty’ego i oczekiwano, że podpiszą z nim kontrakt. Ale Sam otrzymał lepszą ofertę od Buffalo Sabres (2 mln dolarów rocznie na dwa lata). W Buffalo Lafferty zanotował tylko cztery gole i siedem punktów w 60 meczach, co nie było szczególnie imponujące. Zmagał się tam z pewnymi kontuzjami i nigdy nie wydawał się odnaleźć w tej drużynie. Tak więc w pierwszym dniu free agency obecnego offseason Davidson ponownie pozyskał Lafferty’ego, oddając Buffalo wybór w szóstej rundzie draftu 2026 roku. Jak się okazuje, Blackhawks i tak zapłacą Samowi 2 mln dolarów, przynajmniej za drugi rok jego kontraktu. Davidson powiedział o tym transferze: „Znamy Lafferty’ego dość dobrze i rozumiemy jego wszechstronność oraz to, co wnosi do składu. Wiemy jakie są jego mocne strony i jak może pomóc dolnym formacjom ataku. Więc cieszymy się, że możemy go sprowadzić z powrotem i dodać do składu kolejnego weterana, którego dobrze znamy”.

Rola Sama Lafferty’ego w sezonie 2025-26
Lafferty mógłby bardzo prawdopodobnie zastąpić kogoś takiego jak Oliver Moore w czwartej linii, albo też zablokować wejście do składu Nicka Lardisa. Ale być może ci dwaj młodzi zawodnicy powinni właśnie rozpocząć rozgrywki w Rockford IceHogs. W końcu to całkiem dobrze zadziałało w przypadku Franka Nazara w zeszłym sezonie. Zdobył pewność siebie i rozpęd w Rockford, a potem zaliczył solidne 53 mecze z pierwszą drużyną. Tak czy inaczej, Lafferty zapewnia Blackhawks pewne ubezpieczenie, dając im większą elastyczność w rozwoju młodych zawodników. Kontrakt został podpisany tylko na jeden sezon, więc nie jest to duże ryzyko dla organizacji. W zależności od tego, jak Lafferty wpasuje się w drużynę, mogą go nawet posadzić na ławce, jeśli jeden z młodszych graczy będzie się spisywał dobrze. Mimo tych rozważań nie powinniśmy umniejszać tego, co Lafferty może wnieść do składu. Jak wspominał Davidson, jest to znana postać w Blackhawks, a do gry wnosi szybkość, energię i fizyczność. Gdy Lafferty był ostatnio w Chicago, najlepiej wykorzystywano go w linii ataku, która wykonywała brudną robotę i w osłabieniach. Zawsze był też dobry na bulikach, z 50,6% skutecznością w zeszłym sezonie i 47,3% średnią w karierze. Hawks mieli problemy z wygrywaniem wznowień w zeszłym sezonie, więc usługi Lafferty’ego mogą być pomocne w tym aspekcie.
Podczas jego pierwszego pobytu w drużynie był zawziętym walczakiem z drugiego szeregu, który wykonywał dużo brudnej roboty, aby umożliwić bardziej utalentowanym zawodnikom osiągnięcie sukcesu. Z tego powodu był ulubieńcem kibiców. Na początku zeszłorocznego obozu przedsezonowego wszyscy eksperci uważali, że Ryan Donato to gracz balansujący na granicy składu. A jednak wszystko potoczyło się inaczej – dziś jest uznawany za kluczowego zawodnika drużyny i zasłużył na czteroletnie przedłużenie kontraktu. Lafferty mógłby potencjalnie zaskoczyć nas w podobny sposób. W najgorszym razie Lafferty będzie zawodnikiem głębi składu, który może grać w trzecim lub czwartym ataku, a także zapewniać zdrową rywalizację między zawodnikami. To zmusi wszystkich do bycia lepszymi.
Wcześniejsze prezentacje zawodników:

