Okres pomiędzy sezonami, który w przypadku Chicago Blackhawks już się rozpoczął, będzie znaczący dla rozwoju całej organizacji. Po pierwsze, do obsadzenia jest stanowisko głównego trenera. Po drugie, podczas najbliższego draftu NHL, Jastrzębie wybierać będą w pierwszej czwórce draftu, a kto wie, może szczęście dopisze, jak w 2023 roku i loteria draftowa da możliwość wyboru z numerem jeden? Po trzecie, mogą mieć wolne ponad 30 milionów dolarów pod czapką płac. Gdy podsumujemy to wszystko, wyraźnie widać, że ten okres może znacząco wpłynąć na teraźniejszość i przyszłość klubu z Wietrznego Miasta. Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie decyzje podejmie generalny menadżer Kyle Davidson w każdym z wymienionych aspektów budowania drużyny. To może być pamiętny, a nawet niezapomniany off-season.
Nadzieje fanów Jastrzębi na zatrudnienie Davida Carle’a, świetnego trenera prowadzącego drużynę z Uniwersytetu w Denver, zostały ostatnio brutalnie sprowadzone do parteru, gdy rzeczony kandydat oficjalnie zdementował plotki o jego chęci pracy w Chicago. Gdy Carle wypadł z obiegu, pojawiły się inne interesujące opcje, zwłaszcza gdy doszło do rozstania Pittsburgh Penguins z Mike’em Sullivanem. Ale Sullivan jak wiemy wybrał NY Rangers. Przebudowa Blackhawks nie jest tak odległa, jak dwa sezony temu, ale jest jeszcze trochę do zrobienia w tym temacie. Wiąże się to oczywiście z pewnym bezpieczeństwem pracy, ale wymaga również odpowiedniego nastawienia. Spośród innych kandydatów do objęcia posady głównego trenera, najbardziej intrygującą opcją może być Jay Woodcroft, jeśli Hawks będą szukać kogoś z doświadczeniem w NHL. Trenował co prawda tylko jeden pełny sezon w Edmonton, ale odniósł pewne sukcesy w sezonie regularnym i play-offach. Oczywiście na liście kandydatów pojawia się kilka nazwisk obecnych trenerów drużyn AHL i asystentów trenerów drużyn NHL. Podobno Blackhawks wciąż biorą pod uwagę Andersa Sörensena, który pełnił rolę tymczasowego trenera, mimo, że wielu znawców ligi odradza pójście tą drogą.
Przed loterią draftową daje się Jastrzębiom 13,5% szans na najwyższy wybór, ale najprawdopodobniej organizacja będzie wybierać gracza z numerem dwa. Według zasad obowiązujących w NHL, Blackhawks nie mogą wybrać gorzej, niż z czwartego miejsca. Więc będzie to trzeci raz w ciągu ostatnich czterech lat, gdy będą mieli wybór w pierwszej czwórce. Jeśli wygrają loterię, będą mieli niezły orzech do zgryzienia. Na chwilę obecną na jedynkę draftu w ocenach wielu ekspertów sugerowany jest obrońca Matthew Schaefer. Chociaż Davidson w jednym z wywiadów powiedział, że Blackhawks byliby otwarci na wybranie obrońcy w pierwszej kolejności, to jednak mając w swoich zasobach Artyoma Levshunova, Sama Rinzela i Kevina Korchinskiego, chyba nie byłoby to dobre rozwiązanie. Posiadanie potencjalnie zbyt wielu wysokiej klasy ofensywnych obrońców może prowadzić do pewnych problemów, w tym nieporozumień dotyczących ich wykorzystania (tylko jeden obrońca zwykle gra w przewadze), sporów kontraktowych (kasa Misiu, kasa), a wręcz może doprowadzić do sytuacji, że któryś z tych graczy zacznie myśleć o zmianie otoczenia, co na pewno nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
Zawsze jest możliwe, że Blackhawks będą chcieli przesunąć swój pick. Idealnie byłoby, gdyby wybrali najlepszego dostępnego napastnika, bo dodanie kolejnego elitarnego gracza w tej formacji do swojej rozwijającej się młodej grupy, może mieć duże znaczenie dla planów przebudowy drużyny. Michael Misa, mierzący 184 cm i ważący 84 kg, może być idealnym graczem pasującym do układanki Davidsona. Ma niezłe warunki fizyczne, świetną jazdę na łyżwach i zmysł strzelecki. Anton Frondell, Porter Martone i Caleb Desnoyers również byliby brani pod uwagę, w zależności od kolejności wyboru. I tu dochodzimy do jednej ważnej kwestii, a w zasadzie do jednego ważnego zawodnika. Ryan Donato po tym sezonie został niezastrzeżonym wolnym agentem. Blackhawks prawdopodobnie myśleli na początku sezonu, że pozwolą Donato odejść po zakończeniu kampanii, ale jego dokonania, czyli 31 goli zmieniły wszystko. Zmieniło się też wszystko z poziomu Ryana. Jak dotąd, Donato nie był skłonny zaakceptować oferty Blackhawks, trzyletniej umowy z limitem czterech milionów dolarów. Czy teraz sytuacja się zmieni? Chociaż niektórzy młodzi gracze będą prawdopodobnie punktować na wyższym poziomie w przyszłym sezonie, Blackhawks będą szukać kogoś, kto będzie w stanie wypełnić ewentualną lukę po Donato, jeśli ten zdecyduje się odejść. Drużyna zajęła 26-te miejsce w lidze pod względem liczby bramek na mecz w minionym sezonie. Zdecydowanie więc potrzebują polepszenia swojej ofensywy.
Spośród zastrzeżonych wolnych agentów, Wyatt Kaiser, Arvid Söderblom i Louis Crevier będą graczami, którzy z pewnością będą chcieli podpisać przedłużenie umowy. Kaiser i Söderblom mają szanse nieco podnieść swoje obecne pensje po tym, na jakim poziomie grali w poprzednim sezonie. Kaiser idealnie pasowałby do pary z Levshunovem. Söderblom powinien być głównym kandydatem do dołączenia do Spencera Knighta i stworzenia z nich duetu bramkarskiego Blackhawks, choć pytanie jak będzie wyglądała sytuacja z Laurentem Brossoit, który wkrótce powinien być już zdrowy.
Blackhawks mają wiele zasobów, by wykorzystać je na to, aby w tym off-season sięgnąć po znaczącego napastnika lub nawet dwóch. Prawdopodobnie nie wykonają tak wielu ruchów, jak w zeszłym sezonie. Ale te kilka może być znaczących. Wolna agentura byłaby najłatwiejszym sposobem dla Blackhawks na dodanie kogoś interesującego do składu, bo przestrzeń pod czapką płac nie będzie dla nich problemem. Niewiadomą jest jednak to, co mogą dostać w zamian. Czy mógłby to być to Mitch Marner, o którym tak wiele się mówi? Tego typu ruch transferowy byłby sensowny, bo to jest gracz mogący być długoterminowym partnerem w linii ataku dla Connora Bedarda. Jeśli Marner trafi na rynek, trzeba będzie się liczyć z wydatkiem około 15 milionów dolarów na sezon. Czy tacy gracze jak Nikolaj Ehlers, Brock Nelson lub Brock Boeser mogliby zainteresować Blackhawks? W sytuacji, gdy Toronto Maple Leafs jednak podpiszą umowę z Marnerem, ciekawą opcją może być Matthew Knies. JJ Peterka i Marco Rossi to kolejni intrygujący zastrzeżeni wolni agenci, ale ich obecne zespoły prawdopodobnie wyrównałyby każdą ofertę złożoną przez Hawks. Inną opcją dla Blackhawks jest przesunięcie draft picków i/lub prospektów. Mają wiele picków pierwszej i drugiej rundy w kolejnych dwóch draftach. Prawdopodobnie jest za wcześnie, aby zacząć myśleć o wymianie któregokolwiek z ich ostatnich draftowych picków, ale w nadchodzących latach może nadejść moment, w którym będą musieli podjąć trudniejsze decyzje.
Jak widać, nadchodzący okres posezonowy będzie się wiązał z intensywną pracą Kyle’a Davidsona. Równie intensywna praca czeka również młodych zawodników Jastrzębi. Przydałoby się, aby Connor Bedard poprawił swoją szybkość na lodzie. Perspektywiczny prospekt Nick Lardis musi wyzdrowieć, a później popracować nad swoją fizycznością. Większość z młodych graczy takich jak Frank Nazar, Artyom Levshunov, Sam Rinzel, Kevin Korchinski, Colton Dach, Ryan Greene, Oliver Moore, czy też Landon Slaggert skupi się na zwiększeniu siły i wytrzymałości. Powinni wejść w przyszłą kampanię z nowymi perspektywami, mając za sobą obiecujący początek dorosłej kariery hokejowej.