Poznajmy się bliżej – Teuvo Teräväinen

Wybrani zawodnicy Chicago Blackhawks otrzymali kilka pytań z prośbą o jak najszybszą na nie odpowiedź. Pierwszy w kolejności był Teuvo Teräväinen, który po ośmiu latach gry w Caroline Hurricanes, powrócił do Wietrznego Miasta.

Jaka jest pierwsza myśl, która przychodzi do głowy, gdy słyszysz słowo „Chicago”?

„Blackhawks”.

Czego najbardziej brakowało ci po odejściu z Chicago?

„Atmosfery hali United Center, zwłaszcza po wygranym meczu”.

Jakie było twoje pierwsze wspomnienie związane z zagraniem w NHL?

„Kiedy po raz pierwszy wszedłem na lód, tutaj, w United Center, poczułem się jak w domu. W uszach brzmiał mi pomruk dopingu kibiców. Zbliżało się pierwsze wznowienie i uderzyłem krążek tak mocno, że poleciał aż do naszej własnej strefy. To był całkiem fajny moment”.

Jakiej rady udzieliłbyś debiutantowi wchodzącemu do drużyny?

„Bądź pewny siebie i bądź sobą”.

Jakie przyprawy dodałbyś do hot doga?

„Tylko ketchup”.

Jeśli w Chicago odbędzie się noc rozdawania gadżetów Teuvo Teravainena, to co dostaną fani?

„Mają już moją bobble head (figurka, której głowa jest nieproporcjonalnie większa w stosunku do tułowia – przyp. red.) z ostatniego sezonu w Blackhawks. Może tym razem będzie to po prostu bobble head z nieco starszą twarzą?”.

Czy masz jakieś przedmeczowe rytuały lub przesądy?

„Tak naprawdę nie mam żadnych, ale zawsze robię wszystko w ten sam sposób. Zwykłe rzeczy. Lubię drzemać przez około 1,5-2 godziny przed meczem, a następnie przychodzę na lodowisko i przygotowuję się. Zawsze robię te same rzeczy, aby być przygotowanym psychicznie”.

Kogo najbardziej cieszysz się poznać z drużyny w obecnym sezonie?

„Oczywistą odpowiedzią jest prawdopodobnie Bedard, więc muszę powiedzieć, że Bedard”.

Gdybyś mógł zagrać u boku dowolnego zawodnika NHL w historii, z kim byś zagrał?

„Chciałbym zagrać z Teemu Selänne. Był szybkim zawodnikiem i strzelał wiele bramek, więc pasowałby do mojej gry. Ja podawałbym mu krążek, a on strzelałby bramki”.

Gdybyś mógł uprawiać jakikolwiek inny sport, co by to było?

„Byłem dobry w unihokeju, gdy byłem młodszy. To świetny sport, uprawiany przez wielu hokeistów w Szwecji i Finlandii”.

Gdybyś mógł zjeść kolację z kimkolwiek, kogo byś wybrał?

„Prawdopodobnie z Tigerem Woodsem”.

Poprzedni wpis
Zwycięstwo na otwarcie sezonu we własnej hali z San Jose Sharks
Następny wpis
Porażka we własnej hali z Buffalo Sabres

1 komentarz. Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wpisać prawidłowy adres e-mail.
Aby kontynuować, musisz zaakceptować warunki