Podsumowanie Draftu NHL 2025 w wykonaniu Blackhawks

Draft NHL 2025 dobiegł końca i po opadnięciu jego kurzu, Chicago Blackhawks mogą pochwalić się ośmioma nowymi prospektami, którzy zasilają już i tak utalentowaną pulę młodych zawodników. Tematem przewodnim tegorocznego draftu były bez wątpienia rozmiar i twardość. Jak podkreślił dyrektor skautingu Blackhawks, Mike Doneghey, zespół uznał, że potrzebuje być „trochę twardszy, silniejszy, by chronić naszych bardziej utalentowanych graczy”. W piątkową noc menedżer generalny Kyle Davidson dokonał trzech wyborów w pierwszej rundzie, co dało mu łącznie 11 wyborów w pierwszej rundzie w ciągu jego pierwszych czterech draftów. Na początku miał dwa wybory, ale dokonał wymiany, przekazując dwa wybory z drugiej rundy do Carolina Hurricanes, aby po raz drugi z rzędu dokonać trzeciego wyboru w pierwszej rundzie. Poniżej podsumowanie poszczególnych zawodników wybranych przez Blackhawks, z położeniem większego nacisku na pierwszych trzech wyborach dokonanych w pierwszej rundzie draftu.

Nr 3 – Anton Frondell (C), Djurgårdens IF, SHL (185 cm, 93 kg)

Wraz ze zbliżaniem się draftu NHL, wielu kibiców Chicago Blackhawks przyzwyczaiło się do myśli, że z numerem trzecim ich drużyna sięgnie po szwedzkiego napastnika Antona Frondella. Jednak w ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że San Jose Sharks mogą wybrać go już z numerem drugim, przed Michaelem Misą. Gdy New York Islanders sięgnęli po obrońcę Matthew Schaefera z numerem pierwszym, Sharks trzymali się jednak pierwotnego planu i wybrali Misę. Ale Frondell zdecydowanie nie jest tylko i wyłącznie nagrodą pocieszenia. Po świetnym sezonie juniorskim 2023–24, Frondell został awansowany do HockeyAllsvenskan, czyli drugiej ligi seniorskiej w Szwecji. Rywalizując z dużo starszymi zawodnikami, zdobył 11 bramek i zaliczył 25 punktów w 29 meczach. Jego występ na mistrzostwach świata U18 był rozczarowujący, gdyż strzelił tylko jednego gola i dorzucił dwie asysty w pięciu spotkaniach.

Centrowi mierzącemu 185 cm wzrostu i ważącemu 93 kg największe uznanie przynoszą świadomość gry, hokejowe IQ i kompletny styl na całej długości lodu. Jeździ szybko i  jest trudny do zatrzymania, choć potrzebuje kilku kroków więcej niż inni topowi gracze z tego draftu, by osiągnąć maksymalny pułap szybkości. To jednak aspekt, który można poprawić dzięki treningowi i odpowiedniemu prowadzeniu. Frondell potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne do ochrony krążka przed obrońcami, wygrywa pojedynki wzdłuż band i przed bramką. Nie boi się gry w tzw. brudnych sektorach lodu i częściej wygrywa pojedynki 1-na-1 niż je przegrywa. Największą skuteczność osiąga w niebezpiecznych obszarach lodu, gdzie potrafi kontrolować krążek nawet w bardzo ciasnych przestrzeniach. W jego arsenale znajduje się groźny strzał z pierwszego krążka oraz szybki i precyzyjny strzał z nadgarstka.

Ten młody napastnik to kompletny gracz, który przywiązuje dużą wagę do gry defensywnej. Nieustannie naciska przeciwnika, wywiera presję i wymusza straty. To, czego dokonał w lidze seniorskiej w tak młodym wieku, robi ogromne wrażenie. Jest to pełnowartościowy środkowy typu two-way, który dopiero zaczyna odkrywać swój pełny potencjał.

Nr 25 – Václav Nestrašil (RW), Muskegon Lumberjacks, USHL (198 cm, 84 kg)

Nie było pewne, czy Chicago Blackhawks faktycznie wykorzystają swój drugi wybór w pierwszej rundzie z numerem 25. W zeszłym roku menedżer generalny Kyle Davidson dokonywał wielu wymian w trakcie pierwszej rundy, ale tym razem, podczas pierwszego wieczoru draftu, nie doszło do żadnej transakcji. Ostatecznie Blackhawks pozostali przy swoim miejscu i wybrali Václava Nestrašila z Muskegon Lumberjacks.

Nestrašil ma warunki fizyczne, których brakuje w obecnej puli prospektów Blackhawks. Gdy w pełni rozwinie swoje 195 cm wzrostu, będzie stanowić siłę, z którą trzeba się liczyć. Awansował w rankingach draftowych dzięki swojej fizycznej i inteligentnej grze typu two-way. W sezonie zasadniczym USHL zdobył 19 goli i łącznie 42 punkty w 61 meczach. W fazie play-off wszedł na wyższy poziom — strzelił 7 bramek i dołożył 6 asyst w 14 spotkaniach. Wysocy i szczupli zawodnicy często mają problemy z jazdą na łyżwach we wczesnym etapie kariery. To nie dotyczy Nestrašila, który jest hokeistą płynnie poruszającym się po lodzie. Dzięki długim krokom potrafi szybko przyspieszyć w przejściu z obrony do ataku. Ma solidne podstawy, by w przyszłości stać się silnym i dynamicznym skrzydłowym.

Nestrašil nigdy nie odpuszcza i w każdej zmianie gra z tą samą intensywnością oraz energią. Nieustannie goni za krążkiem i szuka okazji do mocnego kontaktu fizycznego. Jego długi zasięg pozwala mu z łatwością wymuszać straty u rywali. Z krążkiem przy kiju to rozgrywający najwyższej klasy, który dysponuje szerokim wachlarzem zagrań. Potrafi poruszać się z gracją w zagęszczonych strefach i zawsze myśli zespołowo. Łatwo wyobrazić sobie dużego, utalentowanego skrzydłowego, który wygrywa pojedynek przy bandzie, a potem wykorzystuje swoje ponadprzeciętne umiejętności kreowania gry, by podać do Connora Bedarda albo Franka Nazara. Taki właśnie jest potencjał Nestrašila. Ma przed sobą jeszcze długą drogę, ale warto zaryzykować z wyborem numer 25.

Zawodnik zobowiązał się już do gry w University of Massachusetts (UMass), więc otrzyma tam zarówno czas na lodzie, jak i intensywną pracę na siłowni, co pomoże mu zrobić kolejne kroki w kierunku NHL.

Nr 29 – Mason West (C/W), Fargo Force, USHL (198 cm, 99 kg)

W zeszłym roku wydawało się, że Chicago Blackhawks zakończyli swoje działania po wyborze Sachy Boisverta z 18-tym numerem. Tymczasem wymienili dwa wybory z drugiej rundy, by wrócić do pierwszej i z numerem 27 sięgnąć po Mareka Vanackera. Historia powtórzyła się w piątek — tym razem Blackhawks oddali wybory numer 34 i 62 z drugiej rundy tego draftu oraz wybór z piątej rundy w 2027 roku, by otrzymać od Carolina Hurricanes wybór numer 29.

Użyli go, by wybrać środkowego Masona Westa z Edina High School w stanie Minnesota. West to dwusportowy zawodnik, gdyż oprócz gry w hokeja pełni także rolę rozgrywającego w drużynie futbolu amerykańskiego Ediny. To potężnie zbudowany gracz, mający 198 cm wzrostu i ważący 94 kg, który skończy w sierpniu dopiero 18 lat. To projekt na dłuższą metę, ale kiedy ma się już w kieszeni dwa wybory w pierwszej rundzie, można pozwolić sobie na odważny ruch.

West będzie reprezentował Fargo Force w lidze USHL po zakończeniu sezonu futbolowego jesienią, a od sezonu 2026–27 zobaczymy go w barwach Michigan State University. Choć jego warunki fizyczne są najbardziej rzucającym się w oczy atutem, skauci bardzo cenią jego wizję gry i instynkt. Potrafi grać po obu stronach lodu, dobrze wraca do obrony i nie boi się używać swojego ciała. W ofensywie dysponuje mocnym, szybkim strzałem, ale na tym etapie kariery częściej kreuje grę niż kończy ją sam. West wykorzystuje długie kroki, by szybko przechodzić z defensywy do ataku przez strefę neutralną. Ma dobrą wizję gry, ale musi jeszcze popracować nad podejmowaniem decyzji. Przed nim jednak sporo czasu, zarówno w USHL, jak i w rozgrywkach akademickich, aby rozwinąć te umiejętności w kolejnych sezonach.

Runda 3, nr 66: Nathan Behm – LW/RW, Kamloops Blazers, WHL (188 cm, 92 kg)

Niektórzy przewidywali, że Nathan Behm zostanie wybrany pod koniec drugiej rundy, więc jego dostępność w trzeciej można uznać za miłą niespodziankę. W minionym sezonie zdobył 31 goli i 66 punktów w 59 meczach dla Kamloops Blazers. Skauci doceniali jego opanowanie krążka i zdolność do poruszania się w tłoku. Dysponuje szybkim i precyzyjnym strzałem, który potrafi oddać z różnych kątów i ustawień. Behm ma odpowiednie gabaryty i umiejętności, by pewnego dnia zagrać w NHL, ale musi popracować nad większą regularnością z meczu na mecz.

Runda 4, nr 98: Julius Sumpf – C, Moncton Wildcats, QMJHL (188 cm, 86 kg)

Julius Sumpf, urodzony w Monachium, od dwóch sezonów gra w Quebecu. W swoim sezonie draftowym zdobył 26 goli i 65 punktów w 58 meczach. W fazie play-off dołożył 10 goli i 16 punktów, pomagając Moncton Wildcats sięgnąć po mistrzostwo QMJHL. Sumpf był również kapitanem reprezentacji Niemiec U20 na Mistrzostwach Świata Juniorów. To płynnie poruszający się środkowy, który umiejętnie wykorzystuje przestrzeń na lodzie. Jest kandydatem do rozpoczęcia przyszłego sezonu w AHL.

Runda 4, nr 107: Parker Holmes – LW, Brantford Bulldogs, OHL (193 cm, 101 kg)

Skauci Blackhawks mieli okazję często oglądać Parkera Holmesa, który w Brantford grał w jednej drużynie z Nickiem Lardisem i Markiem Vanackerem. Jednak jeśli na chwilę zamknęli oczy, mogli przegapić jego ofensywny wkład, gdyż Holmes zdobył tylko jednego gola w 21 meczach. Mimo to jest potężnym skrzydłowym, grającym z dużą energią, który wróci do Bulldogs z zamiarem poprawy swojej gry ofensywnej.

Runda 6, nr 162: Ashton Cumby – D, Seattle Thunderbirds, WHL (196 cm, 98 kg)

Ashton Cumby, jedyny wybrany obrońca w tegorocznym drafcie przez Blackhawks, to wysoki, fizyczny defensor, który potrafi skutecznie uprzykrzać życie przeciwnikom. W ostatnim sezonie zaliczył dwa gole i 13 punktów w 68 meczach, a także zgromadził 102 minuty kar. To kolejny przykład „twardszych, silniejszych” zawodników, o których wspominał Mike Doneghey, choć jego gra w obu strefach lodu zaczyna się poprawiać.

Runda 7, nr 194: Ilya Kanarsky – G, AKM Tula, MHL (190 cm, 87 kg)

Zdecydowanie warto wybierać bramkarza co roku, a siódma runda to idealny moment, by to zrobić. Ilya Kanarsky zakończył ostatni sezon w MHL z bilansem 22-8-1, skutecznością obron na poziomie 93,8%, ze średnią straconych goli na mecz na poziomie 2,24 i czterema czystymi kontami w 34 meczach sezonu zasadniczego. Ten 20-letni rosyjski bramkarz to projekt na przyszłość, gdyż obecny skład bramkarski Blackhawks wygląda obecnie solidnie.

Zakończony wczoraj draft zdecydowanie był najmniej widowiskowy z dotychczasowych, odkąd Kyle Davidson objął stanowisko generalnego menedżera w 2022 roku. Blackhawks potrzebowali więcej rozmiaru oraz charakteru wśród swoich prospektów i ten draft to zapewnił. Ostatecznie będzie to klasa oparta na górnych wyborach, przy czym Mason West pozostaje pewną niewiadomą. Nathan Behm może okazać się ukrytym diamentem, jeśli jego rozwój pójdzie we właściwym kierunku. Fani drużyny, którzy od miesięcy sygnalizują, że Blackhawks muszą stać się więksi i twardsi, powinni być usatysfakcjonowani tegorocznymi wyborami.

Poprzedni wpis
Co Blackhawks mogą zyskać, wybierając Michaela Misę z numerem trzecim?
Następny wpis
Jak obecnie wygląda sytuacja Blackhawks na pozycji bramkarza?