Nowy limit wynagrodzeń – co to oznacza dla Blackhawks?

Minął jakiś czas, odkąd w przestrzeni medialnej pojawiła się informacja o przychodach NHL, ale raport, który pojawił się w miniony piątek, wydaje się wprost wskazywać, że najlepsza liga hokejowa finansowo ma się całkiem dobrze.

To ważna wiadomość dla fanów NHL, jak i samych zawodników – liga oraz stowarzyszenie graczy NHL (NHLPA) uzgodniły, że od 30 stycznia 2025 roku stawka potrącenia depozytu (tzw. escrow) zostanie obniżona z 6% do 0%. Zmiana ta będzie obowiązywała do końca bieżącego sezonu, co oznacza znaczny krok w kierunku stabilizacji finansowej ligi po trudnych latach związanych z pandemią COVID-19. Potrącenie depozytu to mechanizm finansowy, który jest integralną częścią Porozumienia Zbiorowego Pracy (CBA) między NHL, a NHLPA. Jego głównym celem jest utrzymanie równowagi między wynagrodzeniami zawodników, a przychodami ligi (tzw. Hockey Related Revenue – HRR). W praktyce polega to na tym, że część wynagrodzenia zawodników jest tymczasowo „zamrażana” i wypłacana w pełni lub częściowo w zależności od wyników finansowych ligi.

Wysokość potrącenia na poziomie 6% w ostatnich latach wynikała z konieczności spłaty długów, które pojawiły się w wyniku ogromnych strat finansowych spowodowanych pandemią COVID-19. Ograniczenia w liczbie widzów, odwołane mecze oraz zmniejszone przychody z praw telewizyjnych stworzyły lukę w finansach ligi. Stawka ta była kompromisem, który pozwalał utrzymać stabilność finansową ligi, a jednocześnie stopniowo zmniejszać zadłużenie.

Decyzja o redukcji stawki do 0% jest wynikiem poprawy sytuacji finansowej ligi. Kilka kluczowych czynników wpłynęło na tę zmianę:

  • Rosnące przychody ligi – NHL osiąga rekordowe wyniki finansowe dzięki wzrostowi sprzedaży biletów, nowym umowom telewizyjnym z ESPN i TNT oraz rozszerzającej się bazie fanów na całym świecie
  • Spłata pandemicznego długu – liga i kluby skutecznie zarządzały finansami, co pozwoliło na niemal całkowitą likwidację długu powstałego w wyniku pandemii
  • Efektywna współpraca NHL i NHLPA – decyzja ta odzwierciedla dobre relacje między ligą a zawodnikami, co może pozytywnie wpłynąć na kolejne negocjacje CBA.

Zawodnicy z pewnością odczują korzyści finansowe wynikające z tej zmiany. Dzięki obniżeniu potrącenia do 0%, całość ich wynagrodzenia pozostanie w ich kieszeniach, co daje większą przewidywalność i stabilność finansową. Jest to szczególnie istotne dla graczy, którzy podpisali wysokie kontrakty, takich jak czołowe gwiazdy ligi.

To także kolejny krok w kierunku umacniania pozycji NHL jako jednej z najbardziej profesjonalnie zarządzanych lig sportowych na świecie. Może to również wskazywać na to, że pułap wynagrodzeń w sezonie 2025-26 wzrośnie bardziej niż $92-93 miliony dolarów, o której to wartości spekulowano. Ostatni raz o sytuacji NHL było głośno w listopadzie. Podczas transmisji Hockey Night in Canada 16 listopada, Elliotte Friedman poinformował, że NHL może być zmuszona do wynegocjowania znacznie wyższego limitu, ponieważ dług depozytowy zawodników z sezonów COVID zostanie spłacony wcześniej, niż przewidywano. Zgodnie z umową między ligą, a zawodnikami limit wynagrodzeń powróciłby do powiązania z procentem przychodów ligi. A to może przesunąć jego granicę na przyszły sezon bliżej 95 milionów dolarów niż 92,4 miliona dolarów, które komisarz NHL Gary Bettman podał na początku grudnia. W swoich grudniowych komentarzach Bettman nie zablokował tej liczby, pozostawiając miejsce na potencjalnie jeszcze wyższy limit.

„Limit zgodnie z obecnymi wytycznymi zawartymi w umowie zbiorowej wzrósłby o 5 procent” – powiedział Bettman portalowi NHL.com 10 grudnia. „Patrząc na przychody, będziemy dyskutować ze Stowarzyszeniem Zawodników na temat poziomów depozytu i tego, czy limit może lub powinien być nieco bardziej dostosowywany na bieżąco, ale jest to coś, co musimy naprawdę wypracować ze Stowarzyszeniem Zawodników i prowadzimy takie dyskusje”. Obecna umowa zbiorowa wygasa po sezonie 2025-26 i oczekuje się, że Bettman oraz NHLPA wkrótce rozpoczną negocjacje dotyczące nowej umowy.

Wyższy niż oczekiwano salary cap NHL to… nie do końca dobra wiadomość dla Chicago Blackhawks. Może być więcej drużyn przynajmniej zainteresowanych graczami Jastrzębi ponieważ będą miały więcej miejsca pod czapką płac. Blackhawks zdają sobie doskonale sprawę z tego, że muszą znaleźć elitarną supergwiazdę, która będzie grać u boku Connora Bedarda. Wybór w pierwszej czwórce w draftu 2025 roku może dać Blackhawks szansę na wylosowanie potencjalnego zawodnika, który odmieni losy meczu. Zachodzi pytanie na nadchodzący offseason, dotyczące tego, czy władze klubu w dalszym ciągu mają cierpliwość, aby kontynuować ścieżkę przebudowy, na której się znajdują, czy też odpowiednia okazja do dodania znaczącego gracza stanie się rzeczywistością. Paradoks tego etapu przebudowy polega na tym, że wszyscy chcą zobaczyć lepsze wyniki, ale z drugiej strony muszą uzbroić się w cierpliwość, aby potencjalni zawodnicy odpowiednio dojrzeli do odegrania bardziej znaczącej roli w drużynie. Nie wydaje się, by fani byli skłonni czekać, aż Nick Lardis, Oliver Moore, Marek Vanacker, Sacha Boisvert, John Mustard czy Jack Pridham będą gotowi do gry w NHL. Fani chcą widzieć więcej zwycięstw. Zawodnicy również.

Wszyscy zgadzają się z tym, że duży ruch ma sens, a Blackhawks powinni w pewnym momencie, w niezbyt odległej przyszłości pójść na całość. Niestety podniesienie pułapu wynagrodzeń w NHL oznacza, że więcej drużyn będzie skłonnych i zdolnych do wymiany za Eliasa Petterssona lub JT Millera z Canucks. Zmniejsza to prawdopodobieństwo, że elitarny zawodnik, taki jak Mikko Rantanen czy Mitch Marner, trafi tego lata na otwarty rynek. Kluby mogą działać według zasady: jeśli możesz, wydaj pieniądze na wolnych agentów, zachowując posiadane aktywa. A biorąc pod uwagę, że wolni agenci mają ostateczny wybór miejsca docelowego, a niektórzy gracze mają w swoich kontraktach klauzule no-trade i/lub no-move, Blackhawks musieliby wykonać dużą robotę, sprzedając ewentualnym nowym graczom pozytywną wizję przyszłości organizacji.

Poprzedni wpis
Cenne zwycięstwo w meczu na własnym lodowisku z Vegas Golden Knights
Następny wpis
Blackhawks vs Hurricanes – przewidywany skład gospodarzy