Najbliższy sezon będzie pierwszym po latach „przebudowy”, który należy potraktować jako kampanię rozliczeń w Chicago Blackhawks. Nadejdzie on szybciej, niż się spodziewamy, więc przed zarządzającymi organizacją jest sporo pracy. Sternicy drużyny z Wietrznego Miasta dają jasno do zrozumienia, że to ma być ostatni rok, w którym znajdą się w top 5 draftu NHL. Znaleźli już bramkarza na lata w osobie Spencera Knighta, a młode wilki będące w składzie, wydają się być gotowe przejąć drużynę. Zbliżający się obóz przygotowawczy oraz pukający do drzwi NHL zawodnicy Rockford IceHogs wskazują na jedną, bardzo konkretną potrzebę, czyli zdefiniowanie roli zawodników przed sezonem 2025–26.
Kto będzie odpowiadał za energię, kto za wyłączanie rywali, a kto za zdobywanie punktów? Wydaje się, że pierwsze dwie linie ataku są już w dużej mierze ustalone. Na pewno znajdą się w nich tacy gracze jak Connor Bedard, Frank Nazar i pewnie trzeci numer tegorocznego draftu. Obrona z kolei ma przed sobą kolejny krok w rozwoju z Alexem Vlasicem, Samem Rinzelem i Artyomem Levchunowem na czele. Blackhawks mają prawdziwy urodzaj młodych obrońców gotowych do gry w NHL, co także warto bacznie obserwować. Czy zdecydują się oddać Kevina Korchinskiego w zamian za perspektywicznego napastnika gotowego do gry na najwyższym poziomie? A może pozbędą się Connora Murphy’ego, ostatniego regularnego weterana w defensywie? Trudno na chwilę obecną powiedzieć. Zawodnicy z Rockford, którzy wydają się gotowi na NHL, tacy jak Ryan Greene, Colton Dach, Wyatt Kaiser czy Louis Crevier, nadal nie mają określonych ról. Dostępne dla nich miejsca, o ile nie zrobią ogromnych postępów, by wskoczyć do top 6 w ataku lub top 4 w obronie, to głównie dolne szeregi, czyli trzecia i czwarta formacja oraz trzecia para obrońców.
W zwycięskich zespołach to właśnie te dolne formacje pełnią kluczowe zadania energetyczne i defensywne. Trzecia para obrońców to zazwyczaj zawodnicy używani w grze w osłabieniu i typowo defensywni gracze, a nie ofensywni czy „dwukierunkowi”. Trzecia linia w ataku to najczęściej formacja „checkingowa”, wystawiana przeciwko najlepszym zawodnikom rywali. Tworzą ją napastnicy skupieni na grze w defensywie, którzy uprzykrzają życie gwiazdom przeciwnika. Z kolei czwarta linia to zawodnicy od forechecku i fizyczności. Nie są tam po to, żeby zdobywać bramki, ale by przywracać drużynie energię przez siłową grę. To właśnie takich zawodników Blackhawks powinni szukać i rozwijać. W tej roli powinno się skorzystać z graczy takich jak Colton Dach, Marek Vanacker i Sasha Boisvert, czyli typowych „energetycznych” napastników, którzy potrafią też trafiać do siatki. W obronie, Ethan Del Mastro to zawodnik wszechstronny, grający dwukierunkowo, widziany w trzeciej parze. Natomiast Kevin Korchinski to duży znak zapytania. Nie był w stanie pokazać pełni możliwości w NHL, a jego czas w Chicago powoli się kończy. Zaczęły się nawet spekulacje o pakiecie transferowym z jego udziałem wraz z trzecim wyborem w drafcie, kolejnym wyborem w pierwszej rundzie i dodatkowymi aktywami — w zamian za pierwszy wybór draftu. Możliwe, że Korchinski sam wykluczył się z przyszłych planów drużyny, bo nie pokazuje gry odpowiedzialnej w defensywie.
Role w zespole są niezwykle istotne dla każdej drużyny NHL, a młodzi zawodnicy muszą rozumieć, czego się od nich oczekuje, aby utrzymać się w składzie i odnieść sukces. Nie da się wygrać z czterema liniami, które wszystkie próbują grać tak samo, gdyż zespół musi mieć różnorodność. Obrońcy Pucharu Stanleya pokazują, jak ważne są odpowiednio przypisane role. Florida Panthers to doskonały przykład drużyny, która gra zgodnie ze swoją tożsamością — są szybcy, fizyczni i nieustępliwi, ale każda linia ma swój unikalny styl. A.J. Greer i Tomas Nosek rozbijają wszystko, co się rusza, podczas gdy Sam Bennett i Matthew Tkachuk robią to samo, ale z naciskiem najczęściej na ofensywę. Zespoły, będące bezlitosnymi, grającymi twardo, nie odpuszczającymi i uprzykrzającymi życie w każdym meczu, to ostatnio sprawdzający się przepis na zwycięstwo. Fizyczność wróciła do NHL jako skuteczna strategia, po latach (2013–2022), w których dominowały szybkość i technika, gra oparta na posiadaniu krążka. Nawet jeśli Blackhawks nie zdecydują się na dwie linie checkingowe, muszą znaleźć sposób, aby wykorzystywać młodych zawodników w rolach, które naprawdę są w ich zasięgu i w których mogą się wyróżnić.