Blackhawks pozostają drużyną w przebudowie, mającą w swoich zasobach wielu graczy, którzy potencjalnie będą chcieli wywrzeć wpływ na drużynę w przyszłym sezonie. Miniona kampania była jednym wielkim placem budowy, ruch pomiędzy Rockford, a Chicago odbywał się często dwukierunkowo, a z czasem sztab trenerski zaczął coraz bardziej doceniać swoje zaplecze z IceHogs, dając możliwość gry całej rzeszy młodych graczy.
Największe piętno na grze zespołu odcisnął Frank Nazar, który w 53 meczach zdobył 12 bramek oraz 26 punktów. Zamienił 13,2% swoich strzałów na gole i średnio spędzał na lodzie 15:52 minut. Wraz z postępem sezonu stawał się coraz ważniejszym ogniwem drużyny i jest pewniakiem do gry w przyszłym sezonie. Którzy z młodych graczy są następni w kolejce? Kto wyróżnił się poza Nazarem w sposób zdecydowanie najwyższy i może być kluczowym zawodnikiem w następnej kampanii? Z pewnością można wskazać trzech hokeistów, którzy mocno zaakcentowali swoją obecność w drużynie.

Artyom Levshunov
Białoruski obrońca dosyć długo czekał na swój pierwszy mecz w barwach Blackhawks. Jego wejście w sezon opóźniła kontuzja jakiej nabawił się w okresie sezonu przygotowawczego. Dostał więc czas na zaaklimatyzowanie się i poznanie specyfiki hokeja za Oceanem, grając przez większą część kampanii w Rockford IceHogs. Został powołany do Chicago na początku marca i pozostał tam już do końca sezonu NHL. Praktycznie od pierwszego meczu pokazał, że może dotrzymać kroku bardziej doświadczonym zawodnikom. W przyszłym sezonie powinien jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję w linii obronnej Hawks i dać sobie perspektywę udanej kariery w dorosłym hokeju. W sumie rozegrał 18 meczów w barwach Jastrzębi, w których co prawda nie strzelił gola, ale zanotował sześć asyst, co dało 0,33 punktu na mecz. Przebywał na lodzie średnio ponad 20 minut na mecz, pokazując swoją fizyczną grę, zaliczając 19 zagrań ciałem i blokując 20 strzałów na bramkę. Należy spodziewać się, że następne rozgrywki spędzi w całości w NHL, więc powinien mieć większą produktywność i jeszcze bardziej zaakcentować swoją obecność w zespole.

Colton Dach
Dach ewoluuje w stronę kompletnego gracza, mimo, że w minionym sezonie zagrał w zaledwie 25 meczach Blackhawks, zdobywając dwa punkty i notując siedem trafień. Przy średnim czasie gry wynoszącym 12:08 minut na mecz, miał wyrównany bilans na wznowieniach i 13 razy odebrał krążek rywalom. Jednak to jego 86 bodiczków przyciąga uwagę – pokazuje, że potrafi zadawać jeden cios ciałem za drugim, nie tracąc przy tym sił. A biorąc pod uwagę jego imponującą sylwetkę, można się spodziewać, że ten twardy styl gry utrzyma, nawet gdy w przyszłym sezonie stanie się bardziej punktującym zawodnikiem. Dach powinien w pewnym momencie sezonu 2025–26 stać się zawodnikiem drugiej lub trzeciej formacji, a kiedy to nastąpi, można oczekiwać od niego średnio pół punktu na mecz. Jeśli do tego stanie się bardziej niezawodny przy wznowieniach, Blackhawks zyskają naprawdę solidnego gracza.

Kevin Korchinski
Korchinskiego trudno nazwać wprost „prospektem”, ponieważ wystąpił w barwach Blackhawks w 76 meczach sezonu 2023-24, zdobywając 15 punktów, w tym pięć razy zapisując się do protokołu jako strzelec bramki. Ale na początku minionej kampanii uznano w organizacji, że nie jest jeszcze gotowy, aby ponownie rozpocząć rozgrywki na poziomie NHL, więc większość czasu spędził grając dla Rockford IceHogs. Finalnie później zagrał w 16 spotkaniach NHL, blokując 14 strzałów rywali, kończąc sezon z dwoma punktami i jedną bramką oraz z bilansem -5 w klasyfikacji plus/minus. Mimo, że jego produktywność nie uległa poprawie, to trzeba przyznać, że jest to nowoczesny, mobilny obrońca z dużym potencjałem ofensywnym. Jego umiejętności jazdy na łyżwach, wizja gry i zdolność do prowadzenia akcji czynią go cennym graczem dla Chicago Blackhawks. Jeśli nadal będzie rozwijał swoje umiejętności defensywne, ma szansę stać się kluczowym zawodnikiem w formacji obronnej drużyny. Wrócił na koniec sezonu z powrotem do Rockford i strzelił bramkę w pierwszym meczu fazy play-off przeciwko Chicago Wolves, który został rozegrany dzisiejszej nocy. Co ciekawe, drugim strzelcem bramki w tym wygranym po dogrywce 2:1 meczu przez IceHogs był nie kto inny jak Artyom Levshunov. Także obaj obrońcy stali się ojcami zwycięstwa w tym derbowym pojedynku.
Trzeba założyć, że wszyscy wymienieni zawodnicy solidnie przepracują okres letni. Zakładając to, Levshunov może liczyć w przyszłości na grę nawet w pierwszej parze obrońców Hawks, a Korchinski prawdopodobnie pojawi się w środkowej parze defensorów. Dach jak już wcześniej wspomniałem powinien oscylować jako napastnik drugiej lub trzeciej formacji ataku. Perspektywy dla nich są naprawdę niezłe, co powinno cieszyć wszystkich fanów kibicujących drużynie z Wietrznego Miasta.