Jak obecnie wygląda sytuacja Blackhawks na pozycji bramkarza?

Spencer Knight chce być tym, który stanie między słupkami Chicago Blackhawks w pierwszym meczu przyszłego sezonu. W przeciwnym razie wymiana Setha Jonesa przestanie wyglądać jak transakcja korzystna dla obu stron. Jednym z powodów, dla których Florida Panthers nie muszą dziękować Blackhawks za oddanie im przepłaconego obrońcy, jest to, że drużyna z Chicago wyszła na tej wymianie całkiem nieźle, pozyskując Knighta i wybór w pierwszej rundzie draftu. W tamtym momencie Blackhawks potrzebowali bramkarza numer jeden na teraz i na przyszłość, ponieważ Petr Mrázek miał problemy na poziomie NHL, a Drew Commesso grał nierówno w AHL. To, że Jones pomógł Panthers zdobyć kolejny Puchar Stanleya, nie jest więc powodem do żalu , gdyż Hawks rozwiązali problem w bramce, jednocześnie pozbywając się kapryśnego i przepłaconego obrońcy ze składu.

Spencer Knight

Knight zakończył jednak sezon 2024-25 w słabym stylu, z procentem obronionych strzałów na poziomie 89,3%, ze średnią 3,18 straconych goli na mecz w 15 występach dla Blackhawks. Jeśli podobne liczby pojawią się w kolejnym sezonie, to trudno będzie mówić, że Blackhawks wyszli na tej wymianie zwycięsko. Niemniej wciąż zakończył sezon z 6,9 obronami ponad oczekiwania (saves above expected). Dla porównania, Mrázek zakończył sezon z wynikiem -14 w tej klasyfikacji. Czeski goalkeeper nie bronił nawet tego, co powinien bronić przeciętny bramkarz, podczas gdy Knight dał drużynie pozytywną wartość zaraz po przejściu do Chicago. Warto też pamiętać, że grał za bardzo młodą linią obrony, po tym jak zespół postawił na młodzież w defensywie. Chociaż formacja obronna znowu będzie podobna, istnieje nadzieja, że Knight i jego koledzy w obronie będą się poprawiać wraz z upływem sezonu, bo przecież mają już pewne doświadczenie w NHL.

Arvid Söderblom

Spencer Knight powinien być bezsprzecznym bramkarzem numer jeden. Kto będzie jego zmiennikiem, to kwestia do rozstrzygnięcia. Arvid Söderblom dostał nowe życie w NHL, gdy pozyskany latem wolny agent Laurent Brossoit wypadł z gry na cały sezon po dwóch operacjach kolan. Skorzystał z okazji i nie został odesłany do Rockford, jak pierwotnie planowano. Nie przypominał tego koszmarnego bramkarza z sezonu 2023-24, notując 3,18 straconych goli na mecz oraz 89,8% obronionych strzałów, a do tego jedną obronę ponad oczekiwania. Dla porównania, w sezonie 2023-24 był na absolutnym dnie tej statystyki z wynikiem -18,2, więc poprawa była znaczna.

Laurent Brossoit

Söderblom zostanie teraz zastrzeżonym wolnym agentem. Według doniesień klub zamierza złożyć mu kwalifikującą ofertę. Problem w tym, że Brossoit wciąż ma ważny kontrakt, będąc tak długo poza zespołem, że można było odnieść wrażenie, iż jest tylko mitem. Jeśli jednak jest zdrowy, warto przypomnieć, że w Winnipeg był jednym z lepszych zmienników w lidze. To oznacza, że jeden z tej dwójki może zostać wytransferowany. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że Blackhawks zabiorą zarówno Brossoita, jak i Söderbloma na obóz przygotowawczy, by upewnić się, że pierwszy z nich wrócił do zdrowia i może grać na poziomie NHL.

Drew Commesso

Oczywiście jest jeszcze Drew Commesso, który wciąż ma potencjał. W ubiegłym sezonie zagrał w dwóch meczach NHL i udowodnił, że nie przeraża go ta scena – potrafił obronić 22 z 26 strzałów. Jednak wciąż był nierówny w AHL, dlatego jasne jest, że potrzebuje jeszcze jednego sezonu w Rockford, zanim będzie można rozważać go jako zmiennika lub zawodnika rywalizującego z Knightem.

Tak czy inaczej, sytuacja w bramce wygląda solidnie, więc nie należy się spodziewać, że zarząd będzie latem szukał kolejnego bramkarza, tak jak musiał to zrobić przed poprzednim sezonem.

Poprzedni wpis
Podsumowanie Draftu NHL 2025 w wykonaniu Blackhawks
Następny wpis
Zróżnicowanie w systemie prospektów Blackhawks po tegorocznym drafcie