Wraz z zakończeniem sezonu 2024-25 Chicago Blackhawks nadszedł czas na oceny zawodników. Ostatnio analizowaliśmy dokonania napastników – teraz przyszedł czas na formację defensywną. Obrona Blackhawks była drugą najgorszą w lidze, wpuszczając 3,56 gola na mecz. Jednak w jej szeregach mogliśmy zobaczyć również wielu perspektywicznych zawodników, którzy wraz ze zbliżaniem się końca kampanii coraz szerzej pojawiali się w składzie Jastrzębi, pokazując się z jak najlepszej strony. Poniżej indywidualne, wewnętrzne oceny przyznane poszczególnym obrońcom Hawks (w porządku alfabetycznym), w skali od 1 do 6.

Kevin Korchinski
Bilans: 1 bramka, 1 asysta, 2 punkty, -5 w klasyfikacji plus/minus w 16 meczach, średni czas na lodzie 17:05 minut, 2 hity, 4 przechwyty, 14 strat i 14 zablokowanych strzałów
Korchinski był w tym sezonie w NHL nieregularny. Większość czasu spędził w Rockford IceHogs, a jego 16 meczów w Blackhawks miało różne oblicza, jednak jest to wciąż perspektywiczny obrońca. Świetnie jeździ na łyżwach, ma ofensywne inklinacje, które przesłaniają trochę fakt, że jego gra obronna wciąż wymaga dopracowania. Jak wspomniał generalny menadżer Kyle Davidson w swoim wywiadzie: „Bardzo wierzymy w Kevina, takiego gracza nam potrzeba”. Korchinski wspomniał, że tego lata będzie pracował nad swoją siłą, a biorąc pod uwagę jego pozytywne występy w Rockford, gdzie w dwóch pierwszych meczach fazy play-off zaliczył dwie bramki, będąc jednym z ojców pokonania Chicago Wolves, jest pewne, że ten 20-latek będzie się rozwijał jeszcze bardziej w przyszłym sezonie.
Ocena końcowa Korchinskiego: 3

Nolan Allan
Bilans: 1 bramka, 7 asyst, 8 punktów, -13 w klasyfikacji plus/minus w 43 meczach, średni czas na lodzie 15:08 minut, 61 hitów, 8 przechwytów, 22 straty i 48 zablokowanych strzałów
Patrząc na występny Allana w tym sezonie, z czystym sumieniem można powiedzieć, że wśród całej grupy obrońców Blackhawks, oprócz Connora Murphy’ego to właśnie Nolan był najbardziej defensywnym zawodnikiem. Nie jest specjalnie widoczny, nie produkuje dużej ilości punktów, ale jest bardzo skuteczny. Główny trener Anders Sorensen powiedział: „Nie chcę robić porównań, ale ma on w swojej grze cechy Niklasa Hjalmarssona, więc powinien być dobrym dopasowaniem dla pozostałych chłopaków w formacji obronnej”. Został wysłany do Rockford w lutym, kiedy Wyatt Kaiser został wrócił do składu Blackhawks, ale te pół sezonu, które zaliczył na poziomie NHL było naprawdę niezłe. Został nawet wymieniony w drużynie NHL.com „Midseason Rookie All-Star Team”. Prawdopodobnie nadal będzie brany pod uwagę jako jeden obrońców drużyny w przyszłym sezonie.
Ocena końcowa Allana: 4-

Wyatt Kaiser
Bilans: 4 bramki, 4 asysty, 8 punktów, 0 w klasyfikacji plus/minus w 57 meczach, średni czas na lodzie 18:07 minut, 54 hity, 23 przechwyty, 60 strat i 93 zablokowane strzały
Mówiąc o sezonie Wyatta Kaisera, trzeba przyznać, że przeszedł drogę od jednego z najbardziej niekonsekwentnych do jednego z najbardziej stabilnych obrońców w drużynie, a jego transformacja z pierwszej połowy sezonu do drugiej połowy sezonu była doskonała. Kaiser wyróżnia się wyjątkową mobilnością w strefie obronnej. Sorensen regularnie podkreślał, że jego umiejętność wykorzystywania pracy nóg pozwala mu skutecznie zamykać przestrzenie oraz szybko reagować na zmiany sytuacji na lodzie i ciągle jest pod wrażeniem jego rozwoju w tym obszarze. Efektywne ustawienie i szybkie korekty pozycji czynią go solidnym ogniwem formacji defensywnej. Wracając do składu Blackhawks po kolejnych stażach w Rockford, wyglądał za każdym razem coraz lepiej. Był także jednym z dwóch obrońców w drużynie, którzy nie byli „minusowi” w klasyfikacji plus/minus, a cała drużyna miała tylko czterech takich graczy. Kaiser staje się zastrzeżonym wolnym agentem tego lata, więc pytanie jaka będzie jego przyszłość, ale tak czy inaczej, było miło oglądać go w tym sezonie w barwach Jastrzębi.
Ocena końcowa Kaisera: 4

Louis Crevier
Bilans: 3 bramki, 1 asysta, 4 punkty, -6 w klasyfikacji plus/minus w 32 meczach, średni czas na lodzie 17:17 minut, 70 hitów, 4 przechwyty, 30 strat i 49 zablokowanych strzałów
Gra Creviera zrobiła duże wrażenie na sztabie trenerskim, zwłaszcza w styczniu, kiedy to zdobył trzy punkty w pięciu meczach i spędzał najwięcej minut na lodzie. Sorensen pochwalił jego pozycjonowanie, zasięg i przewidywalność. Jednak w lutym doznał wstrząśnienia mózgu, a kiedy wrócił, pojawiał się rzadziej w składzie drużyny (zagrał tylko w 9 z ostatnich 22 meczów), zwłaszcza po tym, jak do zespołu dołączyli Korchinski, Kaiser i Artyom Levshunov. Jest obrońcą o świetnych warunkach (203 cm wzrostu i 103 kg wagi), ale jedną rzeczą, o której wciąż się mówi, jest to, że będzie musiał bardziej rozwinąć swoją fizyczną grę. Tego lata stanie się zastrzeżonym wolnym agentem, więc jego przyszłość w Chicago stoi pod znakiem zapytania.
Ocena końcowa Creviera: 3

Connor Murphy
Bilans: 2 bramki, 17 asyst, 19 punktów, -2 w klasyfikacji plus/minus w 68 meczach, średni czas na lodzie 20:37 minut, 117 hitów, 17 przechwytów, 64 straty i 160 zablokowanych strzałów
W swoim ósmym sezonie w barwach Blackhawks, Connor Murphy zaliczył jedną ze swoich najlepszych statystycznie kampanii w karierze. Osiągnął rekord kariery w asystach (17) i wyrównał swój rekord kariery w punktach (19), jednocześnie liderując drużynie w zablokowanych strzałach i zajmując drugie miejsce w hitach. Pomimo opuszczenia prawie miesiąca z powodu nawracającej kontuzji pachwiny, gdy wrócił powiedział szczerze w wywiadzie, że czuje się dobrze i ma nadzieję, że tak pozostanie na dłużej. W wieku 32 lat może nie jest obrońcą doskonałym, ale ma na tyle dużo atutów w swojej grze, że jest niezmiernie wartościowym liderem formacji defensywnej.
Ocena końcowa Murphy’ego: 3+

Alec Martinez
Bilans: 5 bramek, 7 asyst, 12 punktów, -15 w klasyfikacji plus/minus w 44 meczach, średni czas na lodzie 18:44 minut, 24 hity, 9 przechwytów, 41 strat i 81 zablokowanych strzałów
Dla 37-letniego weterana ligi nie był to łatwy sezon. Zmagał się z kilkoma poważnymi kontuzjami, ale wniósł do defensywy Blackhawks wszystko to, czego się po nim spodziewano. Przez większość swojego pobytu w drużynie grał naprawdę solidnie. Nie popełniał rażących błędów, przede wszystkim stał się ulubieńcem szatni, a Alex Vlasic nazwał go swoim najlepszym przyjacielem w drużynie.
Ocena końcowa Martineza: 3

T.J. Brodie
Bilans: 2 bramki, 8 asyst, 10 punktów, -18 w klasyfikacji plus/minus w 54 meczach, średni czas na lodzie 15:38 minut, 16 hitów, 14 przechwytów, 46 strat i 58 zablokowanych strzałów
Od czego zacząć w przypadku T.J. Brodie’ego? Davidson podpisał z nim w lipcu dwuletni kontrakt o wartości 7,5 miliona dolarów i już na początku było widać, że nie jest to dobry ruch. Nie grał na poziomie, jakiego można by oczekiwać od tak doświadczonego gracza. Ostatni mecz rozegrał 1 marca, a resztę sezonu (22 mecze) spędził na trybunach. Pomimo to, zebrał wiele pochwał za to, że nie obrażał się na swoją sytuację w drużynie i był pozytywnym wzorem do naśladowania przez młodych graczy. Nick Foligno wymienił go nawet, obok Pata Maroona i Martineza, jako bezinteresownego hokeistę, pomagającego drużynie przez cały rok, pomimo pozycji, w jakiej znajdował się Brodie. To wiele znaczy. Jego kadencja w Blackhawks prawdopodobnie dobiegnie końca tego lata poprzez wykup lub wymianę.
Ocena końcowa Brodiego: 1

Artyom Levshunov
Bilans: 0 bramek, 6 asyst, 6 punktów, -13 w klasyfikacji plus/minus w 18 meczach, średni czas na lodzie 20:19 minut, 19 hitów, 4 przechwyty, 26 strat i 20 zablokowanych strzałów
Artyom Levshunov przybył z Rockford IceHogs w marcu i od pierwszego meczu imponował swoją grą. Z występu na występ czynił znaczne postępy zarówno w grze obronnej, jak i grając w formacjach specjalnych. Oczywiście popełnił kilka błędów, ale pokazał też, dlaczego Blackhawks wybrali go na drugim miejscu zeszłorocznego draftu. Jak powiedział o nim Davidson w wywiadzie podsumowującym sezon: „Myślę, że niektórych rzeczy, które robi Artyom nie da się nauczyć. Po prostu nie można nauczyć się tego rodzaju naturalnego talentu”. Davidson wspomniał również, że są obszary w jego grze, w których musi się poprawić, ale wszyscy w organizacji są nim podekscytowani. Pozostał w NHL do końca sezonu i powrócił z powrotem do Rockford, na play-offy AHL, w których również bryluje, podobnie jak Korchinski.
Ocena końcowa Levshunova: 4+

Ethan Del Mastro
Bilans: 2 bramki, 4 asysty, 6 punktów, -3 w klasyfikacji plus/minus w 24 meczach, średni czas na lodzie 18:19 minut, 40 hitów, 6 przechwytów, 25 strat i 21 zablokowanych strzałów
Ethan Del Mastro naprawdę zaimponował kolegom z drużyny i całej organizacji. Był bardzo wszechstronnym graczem w trakcie minionej kampanii. Podobnie jak Allan, mógł grać po obu stronach defensywy, ale z dobrej strony pokazał się też w grze typowo ofensywnej. W tym sezonie bardzo się rozwinął, co też docenił trener Sorensen. Na pewno jest zawodnikiem, który nadal będzie walczył o miejsce w składzie Blackhawks, ale wygląda, że jest na to przygotowany.
Ocena końcowa Del Mastro: 4

Alex Vlasic
Bilans: 4 bramki, 26 asyst, 30 punktów, -23 w klasyfikacji plus/minus w 82 meczach, średni czas na lodzie 23:16 minut, 59 hitów, 53 przechwyty, 97 strat i 157 zablokowanych strzałów
W grze Vlasica widać ogromny rozwój. Przełomowy sezon w jego wykonaniu i sześcioletnie przedłużenie kontraktu w zeszłym roku potwierdziły jak wiele znaczy w obronie Blackhawks. Był ich numerem jeden, zwłaszcza po tym, jak Seth Jones został sprzedany do Florida Panthers. Był szóstym najlepszym zawodnikiem w NHL pod względem przechwytów i drugim w drużynie pod względem zablokowanych strzałów. Prawie podwoił również swoją produkcję z 16 punktów w poprzednim sezonie do 30 punktów w obecnej kampanii. Mimo to, sam zauważył, że nie był tak konsekwentny, jak chciałby być w tym sezonie, a także miał do czynienia z większym zmęczeniem. Vlasic wspomniał jednak, że pracuje nad tym, by temu zaradzić. Był to drugi pełny sezon 23-latka w NHL i choć wciąż się uczy, to spełnił oczekiwania, będąc liderem młodszego trzonu drużyny.
Ocena końcowa Vlasica: 4+

Sam Rinzel
Bilans: 0 bramek, 5 asyst, 5 punktów, -1 w klasyfikacji plus/minus w 9 meczach, średni czas na lodzie 23:22 minut, 0 hitów, 2 przechwyty, 13 strat i 5 zablokowanych strzałów
Trudno jest oceniać zawodników, którzy zagrali w mniej niż 10 meczach, ale Sam Rinzel pokazał się z imponującej strony, odkąd zadebiutował w NHL pod koniec marca, przychodząc z University of Minnesota. Popełnił kilka błędów, ale tak naprawdę nigdy nie miał złego meczu. W rzeczywistości jego odpowiedzialność rosła, o czym świadczy chociażby fakt, że zaczął pojawiać się w pierwszej jednostce gry w przewadze. Podczas meczu Blackhawks z Montreal Canadiens 14 kwietnia przebywał najwięcej czasu na lodzie ze wszystkich graczy w drużynie (26:52 minuty). Dla 20-latka to nie lada wyczyn. W wywiadzie po tym spotkaniu Rinzel powiedział, że czuł się komfortowo w tej roli, ponieważ była ona podobna do jego roli w Minnesocie. Podobnie jak Vlasic, Rinzel stwierdził, że musi nauczyć się oszczędzać energię podczas meczów. Biorąc to pod uwagę, trudno nie myśleć o tym, że w przyszłym sezonie obaj ci panowie zagrają w jednej parze obrońców.
Ocena końcowa Rinzela: 5