Draft 2025 – kto idealnie pasowałby do przebudowy Blackhawks?

Chicago Blackhawks są w fazie przebudowy, koncentrując się na budowaniu drużyny wokół 19-letniego Connora Bedarda. Wyniki osiągane przez drużynę w tym sezonie nie rzucają na kolana. Jastrzębie szorują po dnie tabeli, więc prawdopodobnie w tegorocznym drafcie będą mieli kolejny wysoki wybór, a być może nawet sięgną po raz kolejny po jego jedynkę. Wybór odpowiedniego prospekta będzie więc kluczowy dla przyszłości organizacji.

Tegoroczna pula zawodników predestynujących do czołowych miejsc w drafcie jest pełna talentów, w tym zawiera czterech hokeistów, którzy byliby najlepszymi wyborami, gdyby Hawks wybierali na szczycie draftu. Pozostaje jednak pytanie który z tych graczy byłby najodpowiedniejszy? Czy powinni wzmocnić swoją linię obrony Matthew Schaferem? A może lepiej dodać do pierwszego ataku bardzo dobrego skrzydłowego w postaci Portera Martone? Czy też należałoby wybrać bramkostrzelnego napastnika takiego jak Michael Misa? A może sprowadzić środkowego, takiego jak James Hagens, który świetnie radzi sobie po obu stronach tafli?

Każdy z tych zwodników oferuje unikalny zestaw umiejętności, ale tylko jeden może nosić czerwono-biało-czarne barwy Chicago. Przyjrzyjmy się im bliżej…

Matthew Schaefer

Matthew Schaefer jest zdecydowanie jednym z najlepszych obrońców draftu 2025. Jest znany ze swoich dwukierunkowych umiejętności na lodzie i ma potencjał, aby stać się czołowym obrońcą NHL. Obrona Blackhawks zmagała się w tym sezonie z różnymi trudnościami, a dodanie gracza takiego jak Schaefer może odmienić ich całą strukturę defensywną. Ze swoją świetną jazdą na łyżwach, fizycznością i konkurencyjnością, Schaefer byłby idealnym dodatkiem do tylnych formacji Blackhawks.

Porter Martone

Porter Martone jest bardzo silnym napastnikiem. Ze względu na swoje warunki fizyczne i umiejętności często jest porównywany do gwiazdy Florida Panthers, Matthew Tkachuka. Blackhawks potrzebują w swoim składzie zawodnika tego typu. Obecnie chyba tylko Patrick Maroon wnosi do drużyny swoją twardość, ale prawdopodobnie nie będzie brany pod uwagę jako element dalszej przebudowy drużyny w związku z tym, że podpisał roczny kontrakt w zeszłym roku. Mając to na uwadze, Martone może być długoterminową odpowiedzią na tego typu potrzeby Jastrzębi. Jego potencjał predestynuje go do zajęcia miejsca w pierwszym ataku na wiele lat.

Michael Misa

Michael Misa byłby świetnym nabytkiem dla Jastrzębi ze względu na dwa słowa: zdobywanie bramek. Chociaż nie jest to Alex Ovechkin, jego snajperski talent może uczynić go jednym z elitarnych strzelców NHL, a co najważniejsze, może stać się jednym z najlepszych ofensywnych graczy ligi już w niedalekiej przyszłości. Blackhawks mogą mieć pierwszą linię ataku złożoną z Tylera Bertuzziego, Connora Bedarda i Franka Nazara, a Misa mógłby wskoczyć do drugiej linii. Jego zdolności do generowania ofensywy oraz wykończania akcji zapewniłyby głębię punktową, której Blackhawks potrzebują podczas przebudowy i powrotu do bycia konkurencyjną drużyną. Z pewnością tandem Bedard – Misa byłby zabójczą kombinacją, która każdego wieczoru rozświetlałaby tablicę wyników.

James Hagens

Nie trzeba być prorokiem, aby być pewnym, że każdy fan Hawks widziałby Jamesa Hagensa w drużynie. Jako przewidywany pierwszy numer draftu 2025 roku, Hagens jest wyjątkowym talentem, znanym z wysokiego hokejowego IQ i gry dwutorowej. Jego zdolność do konwersji w ataku i obronie uczyniłaby go najlepszym zawodnikiem Blackhawks w nadchodzących latach. Połączenie Hagensa z Bedardem byłoby nie do przecenienia. Zdolność Jamesa do rozgrywania krążka i zdobywania punktów w połączeniu z zabójczym strzałem oraz umiejętnościami Bedarda wniosłyby wiele do ofensywy, a także kreatywności zespołu.

Podsumowując, bycie najgorszą drużyną w lidze chluby nie przynosi, ale dzięki temu Blackhawks mają duże szanse na ponowne wybranie jedynki w drafcie. Jeśli tak się stanie, będzie to drugi pierwszy wybór Blackhawks w ciągu zaledwie dwóch lat od czasu wyboru Connora Bedarda w drafcie NHL w 2023 roku, stąd podjęcie dobrej decyzji w tej kwestii będzie z pewnością kluczowe dla najbliższej przyszłości klubu. Wystarczy sięgnąć pamięcią w niedaleką przeszłość do przykładu New Jersey Devils. Diabły mały dwa pierwsze wybory w drafcie w krótkim okresie czasu. W 2017 roku wybrali Nico Hischiera, a w 2019 roku wybrali Jacka Hughesa. Jak duże znaczenie dla obecnej pozycji tej drużyny mają wspomniani zawodnicy nie trzeba nikomu przypominać. Dlatego też Blackhawks będą musieli mądrze wybrać w nadchodzącym drafcie, aby mieć w swoim składzie kolejnego perspektywicznego prospekta, dającego szansę wywarcia dużego wpływu na drużynę z Wietrznego Miasta, podczas obecnej przebudowy.

Poprzedni wpis
Porażka po dogrywce w meczu na własnym lodowisku z Carolina Hurricanes
Następny wpis
Blackhawks – słaby sezon, niezłe perspektywy na przyszłość