5 najlepszych momentów Blackhawks z mistrzowskiego sezonu 2014-15

Prawie dokładnie 10 lat temu Chicago Blackhawks zdobyli swój szósty Puchar Stanleya w historii klubu. W szóstym meczu finału, Blackhawks pokonali Tampa Bay Lightning 2:0, przypieczętowując tytuł czystym kontem. Ostatni raz Puchar zdobyli przed własną publicznością w 1938 roku, wygrywając 4:1 z Toronto Maple Leafs i kończąc serię wynikiem 3:1. Zwycięstwo w 2015 roku było wyjątkowe właśnie ze względu na to, że odbyło się na oczach własnej publiczności w United Center. Wyjątkowe było również dla obrońcy Duncana Keitha, który odebrał Trofeum Conna Smythe’a jako MVP fazy play-off. Oto pięć najważniejszych momentów tej pamiętnej mistrzowskiej kampanii Blackhawks, przedstawionych chronologicznie.

Duncan Keith

Zwycięski gol Keitha w drugiej dogrywce meczu z Nashville

Pierwszy mecz fazy play-off 2015 początkowo nie ułożył się po myśli Blackhawks. Chicago przegrywało 0:3 z Nashville Predators po pierwszej tercji, ale nie zamierzało się poddawać. Debiutujący w play-offach bramkarz Scott Darling zastąpił Coreya Crawforda i stanął na wysokości zadania, broniąc 42 strzały. Blackhawks odrobili straty i doprowadzili do remisu 3:3 po golach Niklasa Hjalmarssona, Patricka Sharpa (w przewadze) i Jonathana Toewsa (również w przewadze). A potem, w drugiej dogrywce, Duncan Keith postawił kropkę nad „i”, oddając potężny strzał z okolic linii bulików, pokonując zasłoniętego Pekka Rinne, dając Hawks wygraną 4:3.

Patrick Kane

Sweep z Minnesotą

Seria drugiej rundy z Minnesotą pokazała pełnię dominacji Blackhawks nad rywalem. W pierwszym meczu wygrali 4:3, a kluczową rolę odegrał Teuvo Teräväinen, zdobywając dwa punkty (gol i asysta). W drugim meczu było już 4:1 – dwa gole zdobył Patrick Kane, trafiali też Patrick Sharp i Jonathan Toews (grając w osłabieniu). Trzeci mecz znów padł łupem Kane’a, który zdobył zwycięską bramkę, jedną z pięciu w tej serii. W czwartym meczu Hawks utrzymali prowadzenie i wygrali 4:3, kończąc rywalizację i awansując do finału konferencji.

Marcus Kruger

Trzy dogrywki w drugiej bitwie z Anaheim

W prawdziwej wojnie play-offowej, Blackhawks i Ducks stoczyli epicki bój w meczu numer 2 finału Konferencji Zachodniej. Spotkanie trwało niemal 117 minut i przeszło do historii jako najdłuższy mecz w dziejach Blackhawks. W tej potyczce fenomenalnie zagrał Corey Crawford, który obronił 60 z 62 strzałów. Dogrywka była wręcz niesamowita. Brent Seabrook trafił w słupek w pierwszej jej odsłonie, a Andrew Shaw zdobył gola głową w drugiej, który niestety nie został uznany. Dopiero w trzeciej dogrywce, po 16 minutach gry, Marcus Kruger dobił krążek z najbliższej odległości, dając Hawks wygraną 3:2. Zawodnicy obu drużyn ledwo stali na nogach. To był mecz testujący charakter, pełen krwi, potu i łez. Ale Blackhawks wyrównali wtedy stan serii na 1:1 i wrócili do Chicago z ogromnym zastrzykiem energii przed meczem numer 3.

Jonathan Toews

Jonathan Toews zdobywa Honda Center

Przy stanie 3:3, siódmy mecz w Anaheim był prawdziwym testem nerwów. Ducks mieli przewagę własnego lodu i rozpędzoną drużynę. Hala huczała. Presja była ogromna. I wtedy wszedł do akcji Jonathan Toews. Kapitan Blackhawks strzelił dwa gole już w pierwszej tercji, uciszając trybuny. Najpierw dobił strzał sprzed bramki, a potem trafił z pierwszego krążka w przewadze. Bramki Brandona Saada i Mariana Hossy dały Jastrzębiom prowadzenie 4:0. W drugiej tercji najpierw Ryan Kesler odpowiedział swoim trafieniem, a w trzeciej Corey Perry zdobył gola zbliżając się do Hawks na dwie bramki. Serię Ducks przerwał Brent Seabrook, trafiając w przewadze na 6:37 minut do końca meczu. Matt Beleskey zdobył jeszcze bramkę dla Anaheim w samej końcówce, ale było za późno – Blackhawks wygrali 5:3 i awansowali do finału Pucharu Stanleya po raz trzeci w ciągu sześciu sezonów (2009–2015).

Corey Crawford

Puchar wraca do Chicago

Po całej dramaturgii i bohaterskich momentach w trakcie całego sezonu, Blackhawks zachowali swoje najlepsze oblicze na sam jego koniec. 15 czerwca 2015 roku Puchar Stanleya wreszcie został uniesiony w United Center, po raz pierwszy od 1938 roku. W napiętym i wyrównanym szóstym meczu z Tampa Bay Lightning, Duncan Keith znów stanął na wysokości zadania. Pod koniec drugiej tercji dobił własny strzał, pokonując Bena Bishopa strzałem nad parkanem, Patrick Kane dołożył bramkę w trzeciej tercji, a Corey Crawford obronił wszystkie 25 strzałów i zanotował shutout. Gdy zabrzmiała ostatnia syrena, rękawice zawodników zostały wyrzucone w górę, a  tłum eksplodował. Trzon drużyny, czyli Toews, Keith, Kane, Seabrook, Hossa, Crawford, dokonał tego po raz kolejny. Tym razem przy szalejących 22 424 fanach w „MadHouse on Madison”.

Poprzedni wpis
Kandydaci do draftu 2025: Milton Gästrin – środkowy do trzeciej formacji
Następny wpis
Kandydaci do draftu 2025: Will Horcoff – znakomite geny